Charyzmatyczny wokalista Armii i jeden z liderów niezapomnianej Siekiery 9 lat temu powołał do życia projekt Budzy i Trupia Czaszka. Pierwszą płytą zespołu był album "Uwagi Józefa Baki". Znalazły się na nim XVIII-wieczne turpistyczne teksty barokowego poety i jezuity, ks. Józefa Baki i ostra, punkowa muzyka.
28 października odbyła się premiera drugiego albumu, zatytułowanego "Mor".
- Tak jak w przypadku innych moich płyt, ta również jest koncept albumem. Utwory poukładałem zgodnie ze wskazówką Alfreda Hitchcocka. Zacząłem się od trzęsienia ziemi, a potem pozwoliłem napięciu rosnąć - opowiada gość "DJ Pasma". - To jest najostrzejsza płyta, jaką w życiu nagrałem i pierwsza, na której tak ostro zaśpiewałem. Co ciekawe, najbardziej ekstremalne wokale nagrywałem w domu, w pokoju mojej córki.
Na krążku znalazło się 16 utworów z apokaliptycznymi tekstami Tomasza Budzyńskiego.
- Jestem skrajnym pesymistą, ale nie przeszedłem na stronę mroku. Ja go tylko opisuję, tak jak Dostojewski - tłumaczy rozmówca Bartka Koziczyńskiego. - Mam już 50 lat i pomyślałam, że czas najwyższy na przedśmiertne podrygi. Zrobiłem to pierwszy i ostatni raz. Więcej takich płyt nie będę nagrywał.
Materiał został zarejestrowany w Studiu Custom 34 w Gdańsku i w Studiu Fonoplastykon we Wrocławiu. Mimo świetnych warunków technicznych i technologicznych, muzycy postawili na brudne, tranzystorowe brzmienie.
- "Mor" rzeczywiście brzmi bardzo brzydko. W trakcie nagrań korzystaliśmy ze starych fuzzów. Nie tylko dawały świetne efekty, ale też ciekawie się nazywały "Apokalipsa" czy "Death by Audio" - wspomina Budzyński. - Jeśli zaś chodzi o warstwę tekstową, to postawiłem na neologizmy. Bardzo interesuje mnie ekspresja słów, chciałem więc poeksperymentować, trochę w stylu Białoszewskiego. Dla mnie, jako tekściarza, ten album to krok naprzód.
Płytę "Mor" wyprodukował Marcin Bors. W nagraniach udział wzięli obecni muzycy Trupiej Czaszki: basista Dariusz Budkiewicz (De Press), gitarzysta Rafał "Franz" Giec (Armia) i perkusista Amadeusz "Amade" Kaźmierczak ([deleted]).
kul