Punkt wejścia: 160 BPM
Rave jako element kultury klubowej pojawił się w latach 90. i wyrósł z acid house’u - nurtu dominującego w klubach Chicago i Nowego Jorku. Kilkunasto-, a nawet kilkudziesięciogodzinne maratony taneczne organizowane w pofabrycznych halach i opuszczonych magazynach stały się swoistym misterium, czymś na kształt szamańskich rytuałów, dzięki którym można wejść w "odmienny stan świadomości”. - Jeśli chodzi o tempo muzyki na takich imprezach, to punktem wejścia jest 160 BPM. Ale uptempo sięga nawet 250 BPM - tłumaczy gość Czwórki. - Dziś rave’y odbywają się w klubach, na squatach, na polach, w lasach i na plaży. W Łodzi jest festiwal Ravekjavik, który często znajduje sobie pofabryczne i opuszczone kompleksy budowlane.
Co jest grane?
"Wspólnota w techno polega na uczestniczeniu we wspólnym obrządku, wspólnej podróży" - pisał w 1996 roku kulturoznawca Jan Smuga. Jaka muzyka dziś towarzyszy uczestnikom rave’ów? - W Polsce najczęściej organizowane są imprezy z trzema gatunkami: techno, drum’n’bass oraz hardcore, przy czym hardcore’u jest najwięcej - zaznacza rozmówca Adama Smolarka.
Techno do tańca
Główną wartością rave’ów - i wtedy, i dziś - był taniec. - Wyrażasz się tak, jak czujesz rytm. Ale w praktyce wszystko zależy od muzyki. Przy hardcorze tańczy się gabber i hakken, czyli style, które narodziły się w holenderskich klubach. Przy drumach króluje Xtep - uproszczony jump style, a tam, gdzie jest techno, każdy tańczy, jak chce, np. industrial, tak jak ja to robię - opowiada Sudo. - Chodzi o to, by muzyka przepływała przez ciało, żeby doświadczać jej jak w medytacji. Ale przede wszystkim taniec na rave’ach ma służyć wyrażaniu siebie.
21:33 CZWÓRKA Pasjonauci 02.04.2022.mp3 Kultura rave'u w XXI wieku. Jak wygląda jej nowe oblicze? (Pasjonauci/Czwórka)
Sprawdź także:
***
Tytuł audycji: Pasjonauci
Prowadził: Adam Smolarek
Gość: Tymek Gryszkalis (Sudo, kolektyw Łódzki Rave)
Data emisji: 02.04.2022
Godzina emisji: 11.15
kul