Urodził się w 1945 roku w Nine Mile na Jamajce i przeżył raptem 36 lat. Jego aktywna kariera trwała bardzo krótko, jak na ogrom osiągnięć, które zapisał na koncie i wpływ na popkulturę, który miał. - Był wyjątkowy choćby dlatego, że naprawdę wcielał swoje słowa w życie. Jego idee nie były tylko pustymi manifestami, bo starał się je realizować - opowiadał w "Stacji Kultura" Maken, ekspert w dziedzinie reggae, prowadzący poniedziałkowe "DJ Pasmo".
Czytaj także: Bob Marley - reggae jest rzeką miłości >>>
Zarobki Marleya trudno było w pewnym momencie policzyć. Na jego koncerty zawsze przychodziły pełne sale i stadiony. W Mediolanie zagrał dla 100 tysięcy osób! Płyty, które firmował, sprzedawały się w dziesiątkach milionów sztuk. - Dla niego pieniądze nie miały jednak żadnego znaczenia i nie stanowiły wartości. Dzielił się nimi z innymi bez mrugnięcia okiem. Krążą plotki, że pewnego razu w ciągu tygodnia rozdał milion dolarów. Czytałem o nim, że utrzymywał w Kingston od czterech do ośmiu tysięcy ludzi, którzy przychodzili pod jego dom. Zawsze wspomagał lokalną biedotę - wspominał ekspert.
Stosunek do pieniędzy i to, że będąc wielką gwiazdą światowej muzyki, nigdy nie zapomniał o najzwyklejszych ludziach, których traktował przyjacielsko, to istotne czynniki składowe jego legendy. Jej równie ważnym punktem jest wielkie zamiłowanie do kobiet. Marley był prawdziwym ambasadorem miłości. Nigdy nie policzono, ilu potomków pozostawił po sobie. - Wielu kobietom, które dopiero poznał, na wstępie zadawał pytanie: czy chcą mieć z nim dziecko? W oficjalnej biografii jest ojcem jedenastu dzieci, ale to na pewno liczba zdecydowanie zaniżona - uważa Maken.
Jakie są inne ciekawostki i fakty o narodowym bohaterze Jamajki, dowiecie się z zapisu nagrania "Stacji Kultura".
ac/kul