Zarówno kobiety, jak i mężczyźni mają predyspozycje do wykonywania określonych zawodów, lecz w dzisiejszych czasach nie ma już profesji zarezerwowanych tylko dla jednej płci – uważa trener osobisty Miłosz Brzeziński, który gościł w audycji "Pod lupa". W rozmowie z Justyną Dżbik zwracał uwagę, że za traktowanie pewnych zawodów, jako typowo męskich, a innych, jako typowo damskich, odpowiedzialne jest społeczeństwo.
Jak tłumaczy ekspert, ludzi są raczej skłonni szukać różnic pomiędzy płciami niż podobieństw. – Tak naprawdę, to kobiety w wielu kwestiach są do mężczyzn bardzo podobne i na odwrót, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by wykonywali oni takie same zawody – podkreśla Miłosz Brzeziński.
W dzisiejszych czasach dostęp do wszystkich profesji jest łatwy, więc sztuczny podział tworzony w oparciu o płeć wydaje się gościowi audycji "Pod lupą" nieuzasadniony. – Nie rozumiem, dlaczego operatorem wózka widłowego może zostać tylko mężczyzna. Czyżby dlatego, iż potocznie uważa się kobiety za gorszych kierowców? Przecież nie ma żadnych naukowych badań, które potwierdzałyby taki pogląd – zwraca uwagę.
Zdaniem Miłosza Brzezińskiego, większość zawodów stała się uniwersalna, lecz ludzie nie chcą tego dostrzec. Wolą trzymać się utartych schematów, niż otworzyć się na zmiany.
Czym jest płeć mózgu? Z czym wiąże się mózg żeński u mężczyzny, a z czym mózg męski u kobiety? Jak w innych krajach wygląda podejście do wykonywania przez kobiety męskich zawodów, a przez mężczyzn kobiecych? Aby dowiedzieć się więcej wysłuchaj całości rozmowy Justyny Dżbik z Miłoszem Brzezińskim. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ap