Trzy stylowe, podświetlone słoiki, w tle Pałac Kultury - tak prezentuje się wizualizacja neonu "Warszawskie słoiki", który wygrał głosowanie w konkursie "Neon dla Warszawy". Autorami projektu jest Designlab, za którym stoją Magdalena Czapiewska i Karol Murlak. Magda to rodowita warszawianka, a Karol to "słoik", który do stolicy przyjechał z Lublina na studia.
- Hasło "słoiki" można rozumieć na wiele sposobów. Z jednej strony to to jedzenie przywożone z domu; z drugiej strony to osoby, które przyjeżdżają do stolicy, przywożąć też talent i kreatywność. Chcieliśmy to pokazać, powiedzieć też, że Warszawa jest otwarta na przyjezdnych - mówi Magda Czapiewska. - Po tej wygranej zawiodłam się sposobem, w jaki nasze miasto podchodzi do przyjezdnych. Czytałam wiele nieprzychylnych komentarzy w Internecie. Ale też w ostatnich latach dużo się zmieniło w Warszawie, jesteśmy coraz bardziej otwarci - dodaje.
Projektanci swoim neonem chcieli pokazać różnorodność stolicy, zwrócić uwagę na wszystkich, którzy tworzą to miasto. - Warszawa jest różna, tak jak różni są ludzie, którzy tu mieszkają - mówi Karol Murlak. - Dopóki nie rozgorzała cała ta dyskusja na temat neonu, widzieliśmy Warszawę jako miasto bardzo otwarte i tylko takie oblicze tego miasta znaliśmy - dodaje.
Dyskusje o "Warszawskich słoikach" nie cichną. Pojawia się też pytanie o aktualność tego neonu za kilka lat. - Myślę, że nie zdezaktualizuje się szybko. Za parę lat może być symbolem przemian, które się w Warszawie dokonują. Może trochę zmienić znaczenie - zastanawia się autorka projektu.
Za jakiś czas neon "Warszawskie słoiki" może stać się kolejnym nowoczesnym symbolem stolicy. Dołączyć do palmy Joanny Rajkowskiej i tęczy Julity Wójcik, których ustawienie w przestrzeni publicznej miasta również wiązało się z protestami.
Jakie pomysły na neon świtały w głowach Magdaleny Czapiewskiej i Karola Murlaka, czym ich biuro projektowe zajmuje się na co dzień i na co narzekają projektanci w Warszawie? Dowiesz się, słuchając załączonej rozmowy z audycji "Kontrkultura".
(pj)
