"Słoneczniki" porzucone w aucie

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2013 09:00
W cyklu "Obraz z dreszczykiem" Dominik Olędzki ujawnia tajemnicę jednej z najbardziej zuchwałych kradzieży dzieł sztuki z muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie.
Audio
  • "Obrazów z dreszczykiem" poszukuje Dominik Olędzki
Słoneczniki Vincent van Gogh
"Słoneczniki" Vincent van GoghFoto: wikipedia.org

Jedną z największych w historii kradzieży dzieł sztuki była kradzież z muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie w kwietniu 1991 roku.

 - Holenderskie muzeum jest jedną z bardziej pechowych placówek. W odstępie zaledwie 11 lat zdarzyły się tam dwie poważne próby kradzieży - opowiada Piotr Sarzyński z "Polityki". - A ponieważ jest to obiekt, w którym znajduje się najwięcej prac van Gogha, straty byłyby niepowetowane. Zbiory muzeum obejmują około dwustu obrazów i sześćset prac na papierze. Jeśli zaś chodzi o popularność, to jest to najchętniej odwiedzane przez turystów miejsce w Amsterdamie.

W trakcie włamania, które odbyło się w w kwietniu 1991 roku złodzieje wynieśli 20 obrazów o wartości 200 mln dolarów, w tym słynne "Słoneczniki" i "Pole pszenicy z krukami". Na szczęście obrazy odzyskano, znaleziono je w porzuconym niedaleko muzeum samochodzie, zaledwie w 30 minut po napadzie. Gdyby jednak stało się inaczej, złodzieje i mogliby mieć trudności z pozbyciem się łupu. Tak twierdzi Jan Koszutski z DESY Unicum: - Sprzedaż tak znanych dzieł byłaby  po prostu niemożliwa. Sama sprzedaż Van Gogha na rynku jest wielkim wydarzeniem, choć na ogół na aukcjach pojawiają się mniej znane prace. Licytacja "Słoneczników" w żadnym wypadku nie mogłaby przejść bez echa.

Jeśli chcesz poznać szczegóły tej kradzieży, a przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o historii sztuki i cenach, jakie osiagają na aukcjach obrazy znanych mistrzów posłuchaj nagrania z "Kontrkultury".

Na cykl "Obraz z dreszczykiem" zapraszamy do Czwórki w każdy weekend.

kul 

Czytaj także

Graffiti - piękne murale kontra ordynarne bazgroły

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2012 14:43
Dla jednych graffiti to sposób na wyrażanie siebie i symbol naszych czasów, zdaniem innych – takie bazgroły tylko paskudzą osiedlowe elewacje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Plaża jest pod brukiem. Krótka historia graffiti

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2013 15:30
Artysta, który na początku lat 70. należał do ścisłej czołówki amerykańskiego undergroundu, od lat bierze udział w kampaniach reklamowych wiodących na świecie marek. Czy to oznacza, że sztuka z ulicy przeniosła się na salony, by brylować w wielkim świecie?
rozwiń zwiń