Jako córka Roberta Brylewskiego - założyciela m.in. Kryzysu, Brygady Kryzys, Izraela, Armii, Falarka oraz Vivian Quarcoo, wokalisty Izraela - z muzyką miała kontakt od dziecka, a "Wojny Gwiezdne" to nie jest jej pierwsze słowo w tej branży. Wcześniej Sara Brylewska wydała płytę ze swoim zespołem z rejonów roots reggae Enchantia. - Ten album adresowany był do innego odbiorcy, do węższego grona - wyjaśnia artystka. - Natomiast "Skąd przyszłaś" to solowy projekt, który uderza w nieco inne rejony. Obie płyty różnią się także procesem powstawania. Z Enchantią szliśmy na żywioł, z Jackiem postawiliśmy na pełen profesjonalizm. Dzięki temu sporo się nauczyłam.
Teksty w większości napisała Sara, ale kilka stworzyli specjalnie dla niej Kasia Nosowska, Krzysztof Grabowski (Dezerter) i Jacek "Budyń" Szymkiewicz. Współproducentem i kompozytorem albumu jest Jacek Chrzanowski - członek zespołu Hey i Dezerter. - Nagrałem w życiu wiele płyt z różnymi ludźmi, ale "Skąd przyszłaś" jest jak spełnienie marzeń - wyznaje muzyk. - Sara była "przyjaciółką domu", kiedyś nagraliśmy razem piosenkę i stwierdziliśmy, że fajnie by było zrobić całą płytę. Ten krążek pozwolił mi sprawdzić się w sytuacji, w której nie stoją za mną moi sławni koledzy.
Jacek Chrzanowski zdradził też, co inspirowało go w trakcie powstawania albumu. - Jeśli chodzi o ten materiał, to najwięcej wówczas słuchałem Becka - przyznaje rozmówca Tomka Rawskiego. - Lubię go i podziwiam chyba na każdej płaszczyźnie: jako wokalistę, kompozytora, producenta i jako performera. Wszystko mi się w nim zgadza.
Goście "Niedzielnej sesji" zgodnie przyznają, że dopóki krążek nie trafił do ich rąk wszystko było mirażem. - To bardzo ekscytyjący moment, kiedy płyta fizycznie staje się ciałem. Zwłaszcza wtedy, gdy możesz ją długo nagrywać i bawić się w studiu - tłumaczą muzycy. - Album, który trafia do rąk zaczyna żyć własnym życiem, a ty myślisz sobie wtedy "wow, to wreszcie się zadziało".
(kul/pj)