Początek roku to czas refleksji. Skłonił się ku niej m.in. prowadzący niedzielną "Funkadelię" w Czwórce - Harper .
Rok 2012 znów upłynął pod znakiem zbasowanych brzmień klubowych. Nawet jeśli w praktyce nie zawsze były one tak zbasowane jak definicja przewiduje. W ciągu ostatnich 12 miesięcy termin "bass music" znacznie sie poszerzył. Stał sie jeszcze bardziej pojemny, nawet przepastny i... coraz bardziej rozmyty. Bo przecież w minionym roku zbasowane było techno, zbasowany był house, zbasowany mógł być choćby hip hop. Ministry of Sound, klubowy gigant oraz wyjątkowo dobrze naoliwiona maszyna do zbierania pieniędzy z parkietu, opublikowała nawet "zbasowaną" składankę dumnie i szumnie zatytułowaną "Future Bass" a w praktyce zawierająca głównie house'owe produkcje, tyle że podbite niskimi częstotliwościami oraz garażowymi wibracjami i aranżacjami. Z resztą muzyka house nawiązująca do garage'owych produkcji z lat 90. XX wieku to chyba najpopularniejszy klubowy trend AD 2012. Takich nagrań w minionym roku ukazało sie mnóstwo, a dostarczali ich głównie 18-20-latkowie odkrywający i na swój własny sposób interpretujący dokonania takich twórców jak MK, Todd Edwards, Tuff Jam, Grant Nelson czy choćby Kerri Chandler. Na specjalne wyróżnienie zasługuje niezwykle utalentowany brytyjski i braterski duet Disclosure - bez wątpienia wschodzące gwiazdy światowej sceny klubowej. Ich doskonały remiks przeboju Jessie Ware pt. "Running" a także ich świetna autorska EP-ka pt. "Face" to jedne najpopularniejszych i najprzyjemniejszych klubowych produkcji minionego roku.
Ku mej radości ożywiła sie nareszcie scena 2-step a nowe "swingujące" produkcje regularnie dostarczali tacy klasycy gatunku jak Noodles / Groove Chronicles i firma DPR, El-B, Zed Bias, Artful (Mark Hill, z grupy Artful Dodger), Sunship, Wookie, MJ Cole etc. Działalność wznowiła słynna wytwórnia Ice Cream Records (to ona wydała niegdyś słynne "RIP Groove" projektu Double 99). W formacie cyfrowym trafił do sklepów wydawało sie, że niedostępny już katalog firmy Nice'N'Ripe a mnie osobiście największą frajdę sprawiały doskonałe, klasycznie brzmiące 2-stepowe produkcje Brytyjczyka Dj'a Q - twórcy kojarzonego wcześniej z pompującą muzyką bassline. W roku 2013, nakładem londyńskiej firmy Local Action, ukaże się nowy i właśnie garage'owy album Dj'a Q. Przyznam, że czekam na ten materiał z niecierpliwością. Także na kolejne nowe produkcje spod znaku UKG, których już w tym nowym roku będzie pewnie jeszcze więcej.
Na 2-stepie / muzyce UKG próbowała zarobić również firma Ministry of Sound publikując dwie części obszernej, trzypłytowej kompilacji o wymownym tytule "Back to The Old School Garage Classics" (każda z części liczy ponad 60 utworów). Oczywiście podobne składanki ukazywały się już wcześniej, ale jeśli za jakiś gatunek zabiera się taki specjalista od klubowego marketingu jak MOS, w dodatku w ciągu jednego roku publikuje aż dwa woluminy tej samej tematycznej kompilacji to coś musi być na rzeczy.
Również na naszych klubowych parkietach jakoś żywiej, radośniej i z większą gracją reagowano na 2-stepowe produkcje - dekadę temu zdecydowanie zbyt skomplikowane dla np. stołecznych balangowiczów.
Na zakończenie wątku garage'owego proponuję ten oto rewelacyjny miks legendy gatunku - Dj'a EZ'a:
Albumy roku 2012
(alfabetycznie)
COOLY G - Playin Me / Hyperdub
FRANK OCEAN - Channel Orange / Def Jam
HOLY OTHER - Held / Tri Angle
ITAL TEK - Nebula Dance / Planet Mu
JESSIE WARE - Devotion / PMR
LHF - Keepers of The Light / Keysound Recordings
LONE – Galaxy Garden / R&S Records
LV - Sebenza / Hyperdub
MALA - Mala In Cuba / Brownswood Recordings
MIGUEL - Kaleidoscope Dream / RCA
NENEH CHERRY & THE THING - The Cherry Thing / Smalltown Supersound
SUN ARAW & M. GEDDES GENGRAS meet THE CONGOS - Icon Give Thank / Rvng Intl
TAME IMPALA - Lonerism / Modular
TRAXMAN - Da Mind Of Traxman / Planet Mu
Marcin "Harper" Hubert
Szersze podsumowanie roku przygotowane przez Harpera dostępne jest na muno.pl