- Przy komponowaniu, nagrywaniu płyty miesiące z życia mi ulatywały - mówi Monika Brodka. - Nie mogę uwierzyć, że ta płyta wreszcie ujrzała światło dzienne.
- Cieszę się z tego, co dzieje się wokół tej pyty - mówi artystka. - "Clashes" buduje bardzo silne wizualne skojarzenia. Pojawia się wiele filmowych skojarzeń np. z Lynchem.
Artystka przyznaje, że na tym albumie chciała zbudować historię. Zdecydowała się wrócić do swych "najpierwszych" muzycznych wspomnień, do pamiętanej muzyki kościelnej, organowej. Dzięki temu zbudowała mistyczno-duchowy klimat.
- Nie miałam wątpliwości co do tego, jaką płytę chciałabym nagrać, miałam raczej obawy czy sobie z tym poradzę - zdradza Monika Brodka, przyznając, że czasami gubi ją ambicja.
W Czwórce opowiada o nagrywaniu międzykontynentalnym z producentem Noah Georgesonem, opowiada jak perkusistka Stella Mozgawa muzycznie poprowadziła jeden z utworów. Odpowiada też na pytanie o anglojęzyczność albumu.
***
Tytuł audycji: Niedzielna sesja
Gość: Monika Brodka (artystka)
Data emisji: 16.05.2016
Godzina emisji: 21.00
pj/kul
|