Dzisiaj Rada Autonomii Krymu przyjęła deklarację niepodległości. Nie do końca jasny jest sens tego posunięcia, o czym mówi w "4 do 4" specjalny wysłannik Polskiego Radia na Ukrainie, Krzysztof Renik: - to jest dość ciekawa deklaracja, bo mówi o niepodległości Krymu, a jednocześnie powiada, że jeśli w referendum zaplanowanym na 16 marca dojdzie do takiego wyniku, który skłoni władze Krymu do dołączenia do Federacji Rosyjskiej, to będzie to po prostu ich obowiązkiem. Czyli de facto jest to niepodległość taka krótkoterminowa.
Zobacz serwis specjalny: Kryzys ukraiński <<<
Wydaje się, że wyniki referndum nie będą zaskoczeniem. - Wszyscy się spodziewają, że prawnie czy nieprawnie, legalnie, czy nielegalnie, to w trakcie tego referendum większość głosujących opowie się za włączeniem Krymu do Rosji - przybliża nastroje nasz wysłannik.
Czytaj także: Relacja z Ukrainy. "Putin nie może zmieniać mapy Europy" <<<
Nie brakuje jednak sprzeciwu wobec planów odłączenia Krymu od Ukrainy. - Tatarzy reagują w sposób dosyć zdecydowany. Kilkanaście minut temu zakończyła się konferencja prasowa przewodniczącego Medżlisu (krymsko-tatarskiego odpowiednika parlamentu), Refata Czubarowa i wyraźnie opowiedział się on za bojkotem referendum. Mówi wprost o tym, że nie wierzy w przejrzystość, uczciwość tych wyborów - mówi Renik.
Więcej o tym, co dzieje się na Ukrainie w nagraniu relacji Krzysztofa Renika. Na audycję "4 do 4" zapraszamy codziennie, od poniedziałku do piątku, od godz. 13.00.
(ac)