"Mordercy w mauzoleach. Między Moskwą a Pekinem" - w tej opowieści najważniejsi są ludzie. Lenin i Stalin zdecydowali, że ludy zamieszkujące Związek Radziecki będą żyły w wiecznej przyjaźni i w pokoju. Rozpad ZSRR to jednak historia wojen między nacjami i nieszczęść dotykających prostych ludzi.
Jeffrey Tayler postanowił podążyć tropem jednego z najpotężniejszych wodzów w historii - Czyngis-hana, poobserować jak teraz żyją ludzie na terenach zajmowanych kilkaset lat temu przez wielkiego Chana i pokazać jak bardzo zmienił się tamtejszy świat po upadku Związku Radzieckiego.
- Tayler opowiada historię tych miejsc, poprzez ludzi, których spotyka, najczęściej są to osoby przypadkowe - opowiadał Michał Nogaś w audycji "Trójkowy Znak Jakości" - To opowieści pełne najprzeróżniejszych uczuć, od namiętności do nienawiści i pogardy. Ci ludzie opowiadają o teraźniejszości, ale też często wracają do przeszłości. Tayler buduje rys historyczny miejsc, w których przebywa. Można powiedzieć, że jest to książka społeczno-historyczna.
Autor jest Amerykaninem, ale jego opowieść jest uwiarygodniona dobrą znajomością rosyjskich realiów. Od kilkunastu lat pracuje w Moskwie jako korespondent. W opisywaną w książce "Mordercy w mauzoleach" podróż wybrał się zupełnie sam.
- To nieprzerysowany tekst reporterski, uwodzący czytelnika, pokazujący miejsca mocno zapomniane, albo w ogóle nie znane. Takie, do których my się raczej nie udamy z różnych powodów, także bezpieczeństwa - mówi Michał Nogaś. Aby posłuchać rozmowy redaktora Nogasia z redaktorem Mannem o książce Jeffrey'a Taylera, kliknij dźwięk "Mordercy w mauzoleach - podróż przez republiki byłego ZSRR".
usc