– W Indiach, nie tylko w Bombaju, cały czas jest się otoczonym przez ludzi. – mówi dr Monika Browarczyk, indolog. – To może być ciężkie przeżycie dla przybysza.
Zanim wybierzemy się jednak do tego fascynującego i tętniącego życiem miasta warto znać zasady jakie tam panują.
- Mężczyzna nie dotyka kobiety, kobieta nie dotyka mężczyzny, jeśli są sobie obcy - uprzedza dr Browarczyk. – Drażliwym tematem jest także rozmawianie o biedzie. Hindusi źle to odbierają, bo uważają, że postrzega się Indie w sposób stereotypowy, zapominając o tym, że ten kraj ma przecież własnego satelitę, broń atomową i jest imperium software’owym. Pamiętać należy, by nie podawać lewej ręki, ani np. nią nie jeść. Służy ona bowiem do czynności, związanych z różnymi nieczystościami.
Absolutnie nie można też robić zdjęć żebrakom, wyciągającym ręce po drobne, choć to właśnie w Indiach narodziło się pojęcie "turystyki slumsowej", czyli organizowania całych wycieczek po to, by zwiedzić najbiedniejsze rejony Bombaju.
Ale na szczęście slumsy nie są głównymi punktami na turystycznych mapach. Spośród świątyń, które znajdują się w Bombaju, warto poznać dwie. – Pierwsza to świątynia, poświęcona bogu Ganeśa, który nazywany jest największym opiekunem i tym, który usuwa wszystkie przeszkody – opowiada dr Browarczyk. – Drugim ważnym miejscem na mapie Bombaju jest świątynia Lakszmi, bogini dobrobytu.
Warto też odwiedzić wyspę Elefanta, położoną na Morzu Arabskim, niedalego Bombaju. – Są tam przepiękne groty, o wczesnohinduskiej architekturze, ale także… miasto uciech – zachęca dr Browarczyk.
Więcej na temat fascynującego kraju, jakim są Indie, słuchaj w audycji "Stacja Kultura". Kliknij w ikonkę dźwięku w ramce po prawej stronie artykułu.
(kd)