Do podróży warto przygotować się zawczasu, jeszcze przed wyjazdem. – W końcu jedziemy na wakacje, więc spędźmy tą podróż tak, jakbyśmy już byli na wakacjach – radzi reporterka Polskiego Radia, Marta Hoppe, która na podróż poleca przede wszystkim "dobrą książkę".
– Ważne jest mądre planowanie podróży – twierdzi Marek Obrębski ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy. – Jeśli mamy do przejechania dystans 500 km, to nie planujmy przebyć go w 5 godzin, bo będzie to trudne. Podczas takiej podróży warto zwiedzać, albo choć zatrzymywać się po drodze.
Podstawową zasadą jest "nie spieszyć się". Podróż bowiem powinna być przyjemnością, a nie katorgą. – Jeśli jazda zaplanowana jest na 6-7 godzin, to można ją wydłużyć do 10, ale po drodze trzeba zjeść obiad, napić się kawy, pójść na lody, czy po prostu odpocząć – radzi Obrębski.
Internauci podsyłają cały wachlarz sposobów na nudę podczas podróży. Adrian, który dojeżdża codziennie długie kilometry do pracy "trzęsącym się autobusem z 1920 roku" poleca najprostszy sposób, sprawdzony od lat: "kimono", czyli błogi sen.
"Audiobooki lub słuchowiska Polskiego Radia są idealne dla kierowcy" – napisał w smsie słuchacz Tomek z Kielc. Można też wykorzystać podróż, by słuchając, uczyć się języków obcych. – Zabieram ze sobą mnóstwo dobrej muzyki, gazety i książki – opowiada jedna ze słuchaczek. – Zawsze mam także pod ręką aparat fotograficzny, ewentualnie coś, żeby zająć ręce. Plotę bransoletki i inne rzeczy.
Niektórzy internauci proponują, by po prostu się "znieczulić", by pokonać "ból polskich pociągów", inni wolą "zadzwonić do przyjaciela". - Jeśli jadę w daleką podróż, wykorzystuję moje darmowe minuty. Gadam o wszystkim ze wszystkimi: znajomymi, klientami - opowiada jeden ze słuchaczy. Inny poleca... przesiąść się na motocykl i jechać przez niewielkie wioski: "Nie ma mowy o nudzie, a satysfakcja gwarantowana".
Wszyscy są jednak zgodni co do jednago "patentu" na długą podróż: "Czwórka" w głośnikach, dobra ekipa w samochodzie i żadna droga nie jest straszna.
(kd)