Na dokumentalistyce UW szukają wariatów

- Przez nasz wydział przewija się cała menażeria ludzka, od liliputów, przez policjantów po prostytutki - opowiadał w Czwórce dziennikarz, Marek Miller, pomysłodawca nowej specjalizacji na Uniwersytecie Warszawskim.

Trwa rekrutacja na dwuletnie studia policencjackie na Uniwersytecie Warszawskim, kształcące w zakresie szeroko rozumianej dokumentalistyki

- To specjalizacja dla osób, które są idealistami, które nie boją się ciężkiej pracy i chcą się czegoś nauczyć – mówił w Czwórce gość Justyny Dżbik. - To wynika z tego, że na tych studiach mamy niezwykłą kadrę złożoną z ludzi, którzy robią teatr, filmują, robią fotografie, pasjonatów, którzy podobnego stopnia nakręcenia tematem wymagają od swoich studentów – opowiadał Miller.

Podstawowym wymogiem dla osób, które chciałby rozwinąć swe umiejętności w kierunku dziennikarstwa dokumentalnego jest ich wewnętrzna ciekowość świata i odwaga w nawiązywaniu kontaktów z osobami z najróżniejszych środowisk.

- Przez nasz wydział przewija się cała menażeria ludzka, od liliputów, przez policjantów po prostytutki. Trzeba mieć w sobie ciekawość na drugiego człowieka i rozgrywające się na ulicach sytuacje. Naszych studentów musi nakręcać nowość – opowiadał Miller.

Na studia zgłaszają się magistrowie z kierunków tak od siebie odległych jak filologia i ekonomia. Więcej na temat atmosfery panującej na dokumentalistyce dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch