Choć upadek Muru Berlińskiego był momentem, w którym społeczność tego miasta mogła się zjednoczyć, zdaniem Filipa Żuchowskiego, Polaka, mieszkającego w Niemczech, a obecnie studiującego w kraju, podziały na "Ost" i "West" wciąż widać. – Przez długi czas zresztą źle mówiło się o Niemcach z byłego NRD, były niesnaski – wspomina Żuchowski.
Na 150 kilometrowej trasie dawnego muru, do dziś pozostały trzy miejsca, w których jeszcze go częściowo widać. Poza tym obszar ten niemal w całości został zabudowany i stopił się z tkanką miasta. – Przecież całe śródmieście było podzielone – mówi Żuchowski. – A teraz są tam budynki, mamy parki, wystawy artystyczne, ścieżki rowerowe...
Jednym z celów, do których jeszcze służą pozostałości muru jest oczywiście turystyka. Pielgrzymki chętnych chcą bowiem na własne oczy zobaczyć to, co pozostało po legendarnej ścianie. Poza tym resztki muru to eldorado dla grafficiarzy. Dowiedz się więcej o historii Muru Berlińskiego i o jego upadku, słuchając całego materiału reporterskiego Katarzyny Kornet w audycji "4 do 4" .
Mur berliński w serwisie "Radia Wolności"
(kd)