Czy babcie i dziadkowie używają komputerów? Okazuje się że tak, a niektórzy z nich bez dobrego sprzętu nie wyobrażają sobie już życia. - Jak można sobie nie radzić? - dziwi się jeden z seniorów, zapytanych przez reporterów Czwórki o to, czy jest na bakier z obsługą komputera. - Bez tego przecież nie można dzisiaj funkcjonować, istnieć!
Inny dodaje, że nauczyć się po prostu musiał, a pomógł mu w tym wnuczek. - Jest bardziej nowoczesny ode mnie - chwalił się starszy pan. Zdaniem jednej z słuchaczek, posiadaczki tableta, obsługa komputera jest prosta. - Córka mi podpowiedziała, jak zacząć, i teraz już wiem, że to najprostsze, co może być - mówi seniorka.
Babcie i dziadkowie, jak się okazuje, nie stronią także od telefonii komórkowej. - Widzę wszystko, wszystko też słyszę, cyfry są duże, jest "git", nie może być lepiej - mówi jeden z dziadków, przepytywanych przez Czwórkę. A ci, którzy komórkami nie dysponują, często robią to, bo wybierają wolność. - Po prostu nie lubię być na uwięzi - tłumaczy jedna z "superbabć" w naszej sondzie.
Mimo wszystko babcie i dziadkowie chcą się uczyć korzystać z nowinek technologicznych. - To bardzo ważne, zwłaszcza teraz, gdy zalewa nas mnóstwo wiadomości i wszyscy strasznie szybko pędzimy przed siebie - mówi Alicja Szulc, koordynatorka Szkoły Superbabci i Superdziadka. – Problemy komunikacyjne wynikają właśnie z tego, że zmienia się świat i dzieci są inne niż 40 lat temu. A zadaniem babci oraz dziadka jest przecież stanie się dla wnuków atrakcyjnym partnerem, czyli także nadążanie za tym, co się wokół dzieje.
Po szczegóły zapraszamy do nagrania audycji "Czwarty wymiar" oraz "4 do 4". Wystarczy kliknąć w załączone pliki dźwiękowe.
(kd)