Blisko 40 milionów potencjalnych dawców szpiku na świecie i ponad 2 miliony w Polsce. Nadal co piąty pacjent nie znajduje "bliźniaka genetycznego". Tylko pół procenta światowej populacji, liczącej już blisko 8 miliardów ludzi, jest zarejestrowana w bazie potencjalnych dawców szpiku, a co 20 z nich jest Polakiem. Pomimo tak wielu potencjalnych dawców szpiku na całym świecie, nadal nie każdy pacjent znajduje "bliźniaka genetycznego".
- Jeżeli chodzi o polski rejestr, to nie mamy co narzekać, bo w bazie mamy stosunkowo dużo zgłoszeń. Jednak w skali światowej jest jeszcze wiele do zrobienia - mówi Justyna Rogowiec z Fundacji DKMS. - Myślę, że dzieje się tak, bo za tym stoi wiele mitów.
Obalamy mity
Pierwszy mit to obraz wielkiej igły i pobierania szpiku z kręgosłupa. - Dementujemy to, ponieważ szpiku nie pobiera się z kręgosłupa. W 90 procentach pobranie odbywa się z krwi obwodowej - tłumaczy gość Czwórki. - To jest tak, jakbyśmy oddawali osocze. Pobranie komórek macierzystych jest jednak dłuższym zabiegiem, bo trwa około pięciu godzin, ale spędza się je w pozycji półleżącej.
W międzyczasie można czytać lub coś oglądać. Jak zapewnia rozmówczyni Piotra Firana, oprócz samego wkłucia w dwa przedramiona, zabieg nie jest bolesny. - Tak mówią nasi dawcy, a mamy ich w bazie już 11 tysięcy, więc jest to poparte dużym doświadczeniem - tłumaczy. - Przed pobraniem dawca przyjmuje czynnik wzrostu komórek macierzystych, dzięki czemu może wyprodukować ich dużą ilość. One zostają zebrane w czasie pobrania, więc nic nie tracimy - to jest kolejny mit, że coś tracimy. Absolutnie nie.
Źr. Facebook/Fundacja DKMS
Drugą metodą jest pobieranie szpiku z talerza kości biodrowej, jednak dotyczy ona tylko 10 procent dawców. Wybór metody zależy od stanu dawcy i zaleceń lekarskich. Jednak i w tym wypadku nie wiąże się z bezpośrednim bólem, ponieważ zabieg odbywa się w znieczuleniu.
Jak zostać dawcą?
- Żeby zostać dawcą, należy się zarejestrować na stronie fundacji. Można zamówić zestaw, w którym jest formularz oraz trzy pałeczki do pobrania wymazu - tłumaczy gość audycji. - Wymaz pobiera się z wewnętrznej strony policzka, na tej podstawie badany jest kod genetyczny.
Po jego określeniu jesteśmy w bazie dawców szpiku do 65. roku życia. W międzyczasie należy pamiętać, żeby aktualizować swoje dane, bo bliźniak genetyczny, który potrzebuje naszej pomocy, może się pojawić w każdym momencie naszego życia.
- Co ciekawe, tylko co czwarty pacjent jest w stanie znaleźć bliźniaka genetycznego w swojej rodzinie, reszta szuka w bazie dawców niespokrewnionych - wyjaśnia Justyna Rogowiec. - Po rejestracji nadawany jest nam numer. Gdy jest zgodność - dawca, kierowany jest na szczegółowe badania, żeby sprawdzić, czy zabieg jest dla niego bezpieczny i czy jest całkowicie zdrowy.
10:01 Czwórka/Czat Czwórki - dawcy szpiku 13.10.2022.mp3 W Ogólnopolskim Dniu Dawcy Szpiku rozmawiamy z Justyną Rogowiec z Fundacji DKMS (Czat Czwórki)
Monitoring stanu zdrowia dawcy
Jeżeli wszystko jest w porządku, ustalany jest termin pobrania, a dawcy są zaopiekowani podczas całego procesu. Miesiąc po pobraniu wykonywane są podstawowe badania krwi, żeby sprawdzić, czy wszystko wróciło do normy i nie ma niedoborów. Stan ich zdrowia natomiast jest monitorowany przez kolejnych dziesięć lat.
- Ankieta medyczna jest wysyłana raz do roku. Dzięki temu mamy twarde dowody na to, że jest to bezpieczne i nic dawcom po oddaniu szpiku się nie dzieje - opowiada gość audycji. - Pacjent, który otrzymuje szpik, pobiera go w formie kroplówki. Dla niego jest to dość krótki zabieg, ale jest to nowy etap otwarcia po przeszczepie. Jest to dla niego nadzieja na wygraną z chorobą.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Gość: Justyna Rogowiec (Fundacja DKMS)
Data emisji: 13.10.2022
Godzina emisji: 15.15
aw/kor