- Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło uznanie przez prezydenta Rosji Władimira Putina samozwańczych republik na terenie Ukrainy
- Chodzi o tzw. Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową
- "Oznacza to de facto odrzucenie przez stronę rosyjską porozumień mińskich, których Rosja jest sygnatariuszem" - podkreśliło MSZ
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Jak podała agencja Reuters, Putin wydał rozkaz wojskom rosyjskim wkroczenia na terytorium wschodniej Ukrainy.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP zdecydowanie potępia decyzję Prezydenta Władimira Putina o uznaniu przez Federację Rosyjską samozwańczych republik na terytorium Ukrainy, tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej" - podkreślił polski resort dyplomacji.
Konflikt na Ukrainie. MSZ: wzywamy Rosję do deeskalacji
Jak wskazano, decyzja prezydenta Putina oznacza de facto odrzucenie przez stronę rosyjską porozumień mińskich, których Rosja jest sygnatariuszem. "Jest to agresywny krok, stanowiący kolejne złamanie prawa międzynarodowego przez Rosję. Decyzja ta stanowi jawne i bezsprzeczne podważenie integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy" - oceniono w komunikacie.
"Rzeczpospolita Polska wyraża solidarność oraz pełne poparcie dla Ukrainy, oraz wzywa przedstawicieli Federacji Rosyjskiej do zaprzestania nielegalnych działań rażąco naruszających podstawowe zasady prawa międzynarodowego, których Rosja ma obowiązek przestrzegać. Wzywamy Rosję do deeskalacji i wycofania sił wojskowych skoncentrowanych wokół granic Ukrainy i natychmiastowe powstrzymanie się od dalszych działań zbrojnych" - podkreślono.
Konflikt Rosja-Ukraina. "Agresja musi spotkać się ze zdecydowaną i wszechstronną reakcją"
MSZ zapowiedziało, że we współpracy z partnerami podejmie wszelkie niezbędne i przewidziane normami prawa międzynarodowego kroki na rzecz wsparcia integralności terytorialnej Ukrainy. "Agresja strony rosyjskiej musi spotkać się ze zdecydowaną i wszechstronną reakcją społeczności międzynarodowej, w tym w postaci poważnych sankcji politycznych i ekonomicznych" - napisano.
Rosyjski przywódca wygłosił ponadgodzinne orędzie, w którym nazwał Ukrainę "nieodłączną częścią" historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. Dzisiejsza Ukraina - jak mówił - znajduje się "pod zarządem zewnętrznym" i "została sprowadzona do poziomu kolonii z marionetkowym reżimem". Zasugerował też, że polityka USA i NATO stanowi zagrożenie dla jego kraju.
Czytaj także:
Zobacz: "Zachód odrobił lekcję z 2014 r.". Krzysztof Paszyk w PR24 o reakcji na sytuację na Ukrainie
pb