Bovska i letni "Barometr" z wczesnej wiosny
Kasia Lins podjęła wyzwanie trudnych pandemicznych czasów i swoją płytę "Moja wina" wydała w maju 2020 roku. Lockdowny i inne obostrzenia pokrzyżowały zaplanowaną trasę koncertową 2020 roku. Ale już w tym roku rusza w Polskę ponownie.
15:15 czwórka stacja kultura 06.07.2021 kasia lins.mp3 Kasia Lins opowiada o swojej płycie i nadchodzącej trasie koncertowej (Czwórka/Stacja Kultura)
- Na koncertach dla mnie istotny jest moment dnia, w którym gram, lubię, jak jest ciemno, lepiej mi się wtedy gra, lepiej się czuję, ta atmosfera bardziej sprzyja naszej muzyce - przyznaje artystka. - Impreza plenerowa czy w zamkniętej sali nie ma dla mnie większego znaczenia - dodaje i przyznaje, że podczas festiwali zdarzało jej się grać dzienne koncerty. - W takiej sytuacji trzeba się dostosować. Jak mogę wybierać, to zdecydowanie wolę grać przy świetle nocnym.
Kasia Lins lepiej czuje się w gęstych, dusznych klimatach, które jej zdaniem lepiej korespondują z ciemnością, atmosferą bardziej tajemniczą. Artystka wspomina maj 2020 i decyzję o wydaniu płyty. - Pamiętam, że mieliśmy obawy, jak to się potoczy. Był maj, zbliżało się lato, a ja wydawałam jakieś mszalne, mroczne pieśni - opowiada w rozmowie z Gosią Jakubowską. - Dziś uwielbiam ten album, jestem z niego bardzo dumna. Może są szczegóły, do których bym się mogła przyczepić, ale teraz nie mają dla mnie znaczenia.
Gdy słuchałam tego albumu, to czułam dumę i radość, że on powstał i że zaryzykowaliśmy wydanie go w czasie pandemii Kasia Lins
Czytaj także:
kasialins/Kasia Lins - Morze Czerwone
VIDEO
Trasa koncertowa 2020 roku została przerwana. Dziś artystka nie może doczekać się, gdy znów przedstawi album na żywo. - To wyzwanie, bo na scenie jest 5-osobowy skład, a na płycie są instrumenty dęte, skrzypce, instrumenty klawiszowe - wymienia.
Nie spodziewałam się, że ta płyta tak się osadzi w sercach moich słuchaczy. Dzięki niej też wiele nowych osób mnie poznało. Jestem bardzo zadowolona z tego, co się wydarzyło Kasia Lins
- Teraz myślę o koncertach i nowych piosenkach, na tym koncentrują się moje myśli - mówi Kasia Lins. - W tym roku w szacie graficznej trasy pojawiają się błękit, biel, złoto. Scenograficznie też wydarzy się coś nowego. Ta zmiana pojawia się dlatego, że chciałam wejść z dobrym nastawieniem, że teraz się uda. Choć przed pierwszym koncertem, który już 9 lipca, czuję się jak debiutantka, "macam" te wszystkie piosenki, czuję podenerwowanie tym, co się wydarzy. Mam nadzieję, że pierwszy koncert przetrze szlak - dodaje.
Czytaj także:
Warstwa wizualna jest dla Kasi Lins bardzo ważna. Stylizacja koncertów, scenografia stanowią dla niej całość z muzyką. - Na scenie chciałabym dać namiastkę tego, co dzieje się też u nas w teledyskach. Mam mnóstwo pomysłów, ale wiele z nich trudno zrealizować - opowiada. - Teraz nie byliśmy w stanie zmieścić się do naszego busa z tym, co sobie zaplanowałam, ale wciąż pracuję nad scenografią nadchodzącego pierwszego koncertu - zdradza.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Gosia Jakubowska
Gość: Kasia Lins
Data emisji: 06.07.2021
Godzina emisji: 10.15
pj