W okresie uroczystości Wszystkich Świętych oraz Dnia Zadusznego, podobnie jak w ojczyźnie, na zagranicznych polskich cmentarzach palone są znicze i składane kwiaty. Nasze myśli w najbliższych dniach będą wędrować w stronę tych, których już nie ma, ale zostali w naszej pamięci. Pamiętać należy też o tych, którzy leżą na cmentarzach za granicą, na ziemiach, które kiedyś należały do Polski albo na których przebywali polscy emigranci.
- Odwiedzając cmentarze, można się bardzo dużo dowiedzieć. Cmentarz się czyta jak taką księgę opowiadającą o miejscowej społeczności, o jej historii. Zwłaszcza dotyczy to starych cmentarzy - mówi Dorota Janiszewska-Jakubiak, dyrektor Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika. - Cmentarze na dawnych ziemiach wschodnich Rzeczypospolitej to jest ogromna liczba polskich grobów, tysiące grobów, które pozostały poza granicami Polski: na terenie Ukrainy, Litwy, Białorusi czy Łotwy, ale też w nieco dalszych miejscach związanych z polską historią, jak np. Mołdawia, Francja, Niemcy, USA, Ameryka Południowa. Właściwie można wymienić większość krajów świata - dodaje.
Cmentarz Łyczakowski - cmentarz pozamiejski
O historii Polski opowiadają nagrobne inskrypcje, poezja cmentarna, rzeźby i przeróżne detale umieszczane na nagrobkach. - Szczególnie widać to w takich miejscach jak cmentarz Łyczakowski we Lwowie, który jest wyjątkowy pod względem nie tylko historii, ale i sztuki.
Cmentarz Łyczakowski to jedna z najstarszych tzw. pozamiejskich nekropolii w Europie. - Są starsze nekropolie w Europie, ale to nekropolie w obrębie kościołów, w kryptach kościelnych czy zakonnych - wyjaśnia gość Jakuba Jamrozka. - Koniec wieku XVIII i początek XIX przyniosły zmianę w przepisach. Cmentarze, na skutek decyzji władz, zaczynają być lokowane poza miastami, do tej pory były zakładane w bezpośrednim sąsiedztwie kościołów. Tu działały przede wszystkim względy sanitarne, nekropolie przykościelne często były już przepełnione. Dziś te cmentarze pozamiejskie są już w centrach miast, tu przykładem mogą być np. warszawskie Powązki - dodaje.
19:23 czwórka zaklinacze czasu 30.12.2022.mp3 O polskich cmentarzach i nagrobkach poza obecnymi granicami kraju opowiada Dorota Janiszewska-Jakubiak, dyrektor Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika (Czwórka/Zaklinacze czasu)
Prace konserwatorskie przy lwowskich nagrobkach
W 2008 roku na cmentarzu Łyczakowskim rozpoczęły się prace konserwatorskie i inwentaryzacyjne. Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika dołączył do nich wraz ze swym powstaniem w 2018 roku. - My nie skupiamy się na konserwacji pojedynczych nagrobków, to robią inne podmioty zaangażowane w proces, naszym zadaniem są większe, trudniejsze projekty wielobranżowe, które dotyczą największych kaplic grobowych - zdradza gość Czwórki. - Na cmentarzu Łyczakowskim jest ich co najmniej kilkanaście, większość z nich jest w naprawdę złym stanie. Te kaplice są wielkości małych świątyń - dodaje.
Polonika prace rozpoczęła od kaplicy Krzyżanowskich, która była na granicy katastrofy budowlanej, a dziś jest pięknie odrestaurowana. Kolejna była kaplica Barczewskich o niezwykłej historii, obecnie odrestaurowywana jest kaplica Dunin-Borkowskich, najstarsza klasycystyczna kaplica zachowana na cmentarzu Łyczakowskim, z rzeźbami Hartmana Witwera.
- Te dzieła, które są na cmentarzu Łyczakowskim, są mało poznane. Prace konserwatorskie bardzo nam przybliżyły postacie wielu artystów, wielu rzeźbiarzy, którzy wiązali swoją twórczość z tym cmentarzem - mówi Dorota Janiszewska-Jakubiak. - Cmentarz jest takim miejscem niezwykłym, znajdziemy na nim takie upamiętnienia, których nie można było pokazać w przestrzeni miasta. To był czas zaborów. W mieście nie można było wystawić pomnika, choćby Ordonowi, który znajduje się na cmentarzu Łyczakowskim. Jego prochy, po samobójczej śmierci we Florencji, sprowadzono do Lwowa. Na cmentarzu Łyczakowskim ma prawdziwy pomnik. Pomnik z postacią ludzką siedzącą zdobi też nagrobek Seweryna Goszczyńskiego - dodaje.
Gość Czwórki podkreśla, że na lwowskim cmentarzu spotkamy wielu "znajomych" choćby z lektur szkolnych. Jest tu grób Marii Konopnickiej, Gabrieli Zapolskiej, Władysława Bełzy, ale też liczne groby żołnierzy, w tym żołnierzy napoleońskich, duchownych ormiańskokatolickich, rzymskokatolickich, artystów. - Nie można zapomnieć o cmentarzu Obrońców Lwowa, czyli cmentarzu Orląt Lwowskich, który jest częścią cmentarza Łyczakowskiego - przypomina gość Kuby Jamrozka.
We Lwowie jest jeszcze cmentarz Janowski - znacznie mniej znany niż Łyczakowski - choć z punktu widzenia polskiego dziedzictwa narodowego jest równie ważny. Spoczywają na nim wybitni duchowni, teolodzy, naukowcy, artyści, architekci i powstańcy styczniowi.
Cmentarz na Rossie i nie tylko
Gdy mówimy o cmentarzach poza granicami Polski, najczęściej mówimy o Łyczakowskim i na Rossie w Wilnie. - To jedne z najpiękniejszych cmentarzy, ale niejedyne. Jest ich wiele - mówi Dorota Janiszewska-Jakubiak. - W Wilnie warto zwrócić uwagą na cmentarz Bernardyński, położony na Zarzeczu, czy zespół cmentarzy Antokolskich, cmentarz obok kościoła św. św. Piotra i Pawła, nazywany cmentarzem słonecznym - na nim spoczywają np. Zawadzcy, w ich oficynie wydano po raz pierwszy dzieła Adama Mickiewicza w 1922 roku - dodaje.
Podparyska polska nekropolia
Na mapie świata znajdziemy wiele miejsc, w których do dziś istnieją polskie cmentarze, polskie nagrobki. Takim jest np. cmentarz św. Michała w Rydze. Pod opieką Poloniki są także groby na cmentarzu Les Champeaux pod Paryżem. - To była miejscowość wypoczynkowo-uzdrowiskowa. Chętnie tam przyjeżdżano na wypoczynek. Robił to np. Adam Mickiewicz - wyjaśnia gość Czwórki. - Są tam kwatery grobowe dla postaci szczególnie zasłużonych, związanych z polską emigracją. 90 procent nagrobków to groby polskie, a pozostałe to groby osób blisko z Polakami związanych - dodaje.
Na cmentarzu Les Champeaux spoczywał też Adam Mickiewicz, później jego ciało zostało przeniesione na Wawel. Najprawdopodobniej tam leży też Cyprian Kamil Norwid (nie jest to potwierdzone), Olga Boznańska. W tym roku Polonika podjęła się restauracji wspólnego nagrobka Niemcewicza i Kniaziewicza, a także przygotowuje się do konserwacji, w tym momencie pustego, grobowca w kolegiacie św. Marcina, który został wykonany przez rzeźbiarza Leszczyńskiego, z postaciami Niemcewicza i Kniaziewicza.
Dorota Janiszewska-Jakubiak podkreśla, że praca przy polskich nagrobkach za granicą podlega przepisom krajów, w których te się znajdują. Niezbędne są wszystkie zgody i działanie zgodne z obowiązującym prawem. Część polskich grobów wpisana jest do rejestrów zabytków, aby podjąć się prac konserwatorskich, trzeba załatwić formalności. - Zdarza się też tak, że to my uświadamiamy gospodarzom cmentarzy, że mają cenny obiekt na swoim terenie, który należy chronić - zdradza.
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: Dorota Janiszewska-Jakubiak (dyrektor Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika)
Data emisji: 29.10.2022
Godzina emisji: 15.13
pj/kor