Odwiedzający Bar Mleczny "Poranek" mogą pomóc najuboższym. Wystarczy zostawić w kasie dowolną kwotę, która zostanie przeznaczona na ciepły posiłek dla bezdomnych i potrzebujących. Akcja wzorowana jest na "zawieszonej kawie" i organizowana jest po raz drugi. Poprzedniej zimy hojność słupszczan przerosła oczekiwania pomysłodawców. Jak mówi Eugenia Rębacz, prezes PSS Społem, z którą rozmawiał Mateusz Sienkiewicz z PR Koszalin, w ubiegłym roku udało się wydać ponad 8700 zup.
Pomysł słupskich PSS-ów bardzo podoba się Adamowi Koszutowskiemu. Streetworker, który na co dzień pracuje z bezdomnymi uważa, że taka forma pomocy jest dużo lepsza niż wsparcie finansowe, bo wymaga od nich trochę więcej wysiłku; trzeba się zebrać, pójść do "Poranka", upomnieć się o tę zupę, oprócz tego trzeba jakoś wyglądać. Wymaga to od nich konkretnych działań.
W tym roku organizatorzy akcji postawili jeden warunek - korzystający z darmowego posiłku musi przyjść do Baru Poranek czysty i trzeźwy.
Akcja "Zawieszona zupa" potrwa do końca lutego.
Darek Matyja