The Cure to jeden z najważniejszych zespołów lat 80. i 90. tworzących styl "new wave". Zespół jest także uważany za jednego z prekursorów rocka gotyckiego. Grupa zachwyciła nie tylko swoim brzmieniem, ale także wizerunkiem. Jej charyzmatyczny frontman Robert Smith i jego image stał się inspiracją dla milionów fanów na całym świecie.
Dziewiąty album grupy The Cure "Wish" miał swoją premierę 30 lat temu. Ukazał się 21 kwietnia 1990 roku, a przebój "Friday I'm in Love" z miejsca podbił serca fanów zespołu i listy przebojów. Jednak powstawał w dość trudnym dla grupy okresie.
- Po olbrzymim sukcesie zespołu, dla grupy wiecznych introwertyków nagły wzrost popularności nie był czymś pozytywnym. Gdy tylko The Cure trafili do mas, muzycy poczuli się jak więźniowie swojego sukcesu - opowiada nasza reporterka Oliwia Krettek. - Dlatego na albumie "Wish" przeważają kawałki dość depresyjne, wyjątek stanowią utwory "High" oraz "Friday I'm in Love".
Do tego wyjątkowo radosnego, popowego kawałka powstał równie pogodny klip. Oglądając "Friday I'm in Love", widzimy, jak zespół się wygłupia - rzuca confetti, piłką, wykorzystuje teatralne rekwizyty, a wszystko to na zmieniającym się tle.
- Kręcenie teledysku bardziej przypominało dobrą zabawę, a kamery były włączone przez całe dwie godziny, bo tylko tyle trwał plan zdjęciowy - mówi Ola Ziejewska autorka bloga muzycznego Szafira. - W teledysku pojawiają się odniesienia do kina niemego. Pojawia się postać przebrana za Flapa, z kultowego duetu Flip i Flap, a także wiszące słońce i księżyc, które były nawiązaniem do filmu "Zaćmienie" z 1907 roku.
Źr. The Cure/The Cure - Friday I'm In Love (Official Video)
Oglądając klip, można poczuć atmosferę zabawy panującą na planie. Członkowie zespołu ubrani są jak nastolatki, pojawiają się bańki mydlane, a reżyser klipu, Tim Pope, buja się to na koniu na biegunach, to na linie. - Na koniec spada confetti, a basista Simon Gallup w welonie panny młodej zamyka wideo, zbliżając się do kamery z kieliszkiem szampana - dodaje Oliwia Krettek.
16:41 Czwórka/Pierwsze Słyszę - the cure 22.04.2022.mp3 Oliwia Krettek opowiada o teledyskach grupy "The Cure" (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Te dwie godziny "wygłupów" opłaciły się, ponieważ teledysk zdobył w 1992 roku nagrodę widzów MTV Video Music Award. Po czasie sam Robert Smith przyznał, że to jeden z jego ulubionych teledysków "The Cure".
The Cure ma na swoim koncie blisko 1500 koncertów, w tym roku jesienią grupa zagra także w Polsce.
***