W tym roku grupa T. Love obchodzi 40. urodziny, niedawno trafił do sieci teledysk do pierwszego utworu z najnowszej płyty zespołu zatytułowanej "Hau! Hau!". Wraz z Oliwią Krettek poznajemy kulisy powstania klipu.
Numer "Ja Ciebie kocham" został napisany przez Muńka po przejażdżce opustoszałymi ulicy Warszawy podczas pandemii. W teledysku wystąpił znany aktor Paweł Wilczak.
Prosta historia z przesłaniem
- Jest to po prostu historia samotnego człowieka. Pana z korporacji, który robi swoje codzienne poranne rytuały, widzi w telewizji fragmenty wiadomości, które pokazują wojnę, ale nie zwraca na nie szczególnej uwagi - opowiada reżyser teledysku. - W drodze do pracy ma zderzenie. Zatrzymuje się i spowijają go kłęby dymu. Przechodzi tak jakby do innego świata, a jego życie się zatrzymuje.
Podobno w chwili śmierci pojawiają się flashbacki z życia. Bohater klipu doświadcza czegoś podobnego. Pojawiają się obrazy z jego życia, które mają mu przypomnieć, co jest w życiu ważne. Zwalnia także obraz, a on, dalej jadąc, patrzy na pojawiające się postaci. - Widzimy kalejdoskop od dzieciństwa, poprzez młodociane doświadczenia i relacje, miłości, narodziny dzieci, niesnaski w pracy czy domu - wylicza rozmówca Oliwii Krettek. - To wszystko ewoluuje i pojawiają się akcenty nawiązujące bezpośrednio do wojny. Jej symbolem jest grupa paintballistów, a to dlatego, że chciałem uniknąć dosłowności.
W teledysku czuć napięcie i niepokój. Pojawiają się protestujący ludzie niosący hasła znane z naszych ulic. Widzimy wybuchy, wystrzały, lecące butelki i płaczące dzieci. Jak mówi reżyser, metaforycznie można zobaczyć to, co na co dzień oglądamy na ekranach naszych telewizorów.
Źr. Youtube/T.Love - Ja Ciebie kocham
Co jest ważne?
- Tutaj chodzi o reakcję, żeby zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o wartościach - tłumaczy Jacek Kościuszko. - Jakkolwiek by nie zabrzmiało to górnolotnie: najważniejszą wartością jest miłość, i o tym jest ta piosenka. Na końcu teledysku widzimy, jak ludzie się wzajemnie przytulają - bo jest to najprostsza forma, żeby komuś pokazać, że się kogoś kocha.
Serwis specjalny "T.Love - 40 lat"
W teledysku jest też wolta, gdy wracamy na chwilę do momentu wyjścia, czyli momentu zderzenia. Bohater wjeżdża na pasy, potrąca samego siebie i spotyka się sam ze sobą wzrokiem. - Jest to sygnał dla każdego, żeby się zastanowić, co jest ważne w życiu - zauważa reżyser.
Zobacz >>> Serwis Specjalny: T.Love 40 lat
Powstawanie klipu nie było wcale łatwe, nie tylko z logistycznego punktu widzenia, ale także z powodu wizyty Joe Bidena w Polsce. Zdjęcia powstawały na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie, a termin był ustalony jeszcze przed decyzją o przyjeździe do Polski prezydenta USA. Z tego względu ekipa była pośpieszana przez policję i nie mogła poświęcić na realizację zdjęć tyle czasu, ile planowała.
- W teledysku biorą udział fani zespołu. Zebrało się blisko 100 osób z różnych stron Polski. Pojawia się także sam zespół - opowiada Jacek Kościuszko. - Ujęcia do klipu były kręcone z pędzącego samochodu jadącego 60 kilometrów na godzinę specjalną kamerą typu high-speed, która potrafi zrobić duże zwolnienie.
Mimo dubli nie wszystkie elementy udało się pokazać. Jednak udało się zrealizować klip T.Love o antywojennym przesłaniu, który został także już dostrzeżony na Ukrainie.
15:57 Czwórka/Pierwsze Słyszę - jak powstawał klip T.Love " Ja Ciebie kocham" 13.05.2022.mp3 Jak powstawał klip do utworu "Ja Ciebie kocham" T.Love opowiada reżyser teledysku Jacek Kościuszko (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Najlepszy dzień tygodnia
Prowadzi: Gosia Jakubowska i Szymon Jaworski
Materiał przygotowała: Oliwia Krettek
Data emisji: 13.05.2022
Godzina emisji: 6.20
aw
