Festiwal Filmów 10-minutowych to miejsce dla ludzi, którzy chcą swoją pasję pokazać innym. Zasady są proste – film nie może przekraczać 10 minut, a głosowanie odbywa się wirtualnie.
- Założeniem festiwalu są filmy traktujące o wszelkich aktywnościach, o sporcie i turystyce, trwające nie więcej niż 10 minut - mówi Tomek Staniszewski jeden z organizatorów Festiwalu. - Przysłać taki film może każdy, autor, współautor, ekipy, które taki film wyprodukowały. Trzeba się zalogować na naszej stronie i przesłać film.
Organizatorzy festiwalu od początku jego istnienia stawiają na filmy nieartystyczne, tylko te pokazujące pasję, w których dużo się dzieje. Na festiwalu nie ma miejsca na dokumenty czy publicystykę. - Na festiwalu każdy może stanąć w szranki z każdym niezależnie od sprzętu jakim się posługuje, w jakim zrealizował swój film - mówi Staniszewski.
Filmy weryfikowane są przez publiczność, a ona nie zawsze stawia na jakość obrazu, częściej liczy się treść i przekaz danych 10 minut.
Na festiwalu nie zabraknie profesjonalnego jury, a zasiądą w nim: Olaf Deriglasoff, muzyk; Igor Tracz, sportowiec; Andrzej Dołęgowski producent rajdów off-road; Michał Szlaga trójmiejski znany fotograf; Natasza Caban zajmująca się żeglarstwem i sportami motorowodnymi.
Jakie zmiany zaszły w festiwalu od jego pierwsze edycji i co się zmieni od przyszłego roku oraz dlaczego Tomek Tołoczko przesłał swój film do konkursu i o czym opowiada jego obraz dowiesz się słuchając załączonej audycji "Na cztery ręce".
(pj)