Rok z Tyrmandem

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2020 12:00
Kończy się Rok Leopolda Tyrmanda. "Zły" i "Dziennik 1954" to jego najsłynniejsze dzieła, Warszawa - największa miłość, dom i muza.
Leopold Tyrmand
Leopold TyrmandFoto: Foto: Polskie Radio

tyrmand leopold grafika.jpg
Serwis Polskiego Radia: Leopold Tyrmand

W 2020 roku przypadła 100. rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda. Z tej okazji zorganizowano liczne wydarzenia poświęcone słynnemu warszawiakowi, m.in. 13. odsłonę warszawskiego festiwalu Niewinni Czarodzieje, napisano przewodnik po Warszawie szlakiem "Złego". 


Posłuchaj
19:56 czwórka faktofonia 28.12.2020 (1).mp3 O Leopoldzie Tyrmandzie, jego książkach, jego Warszawie opowiadają specjaliści (Czwórka/Faktofonia)

 

Leopold Tyrmand był pisarzem, dziennikarzem, publicystą, wielkim miłośnikiem stolicy. 

Warszawa - dom

Akademicy powiedzieliby, że Tyrmand to człowiek transgresywny, czyli przekraczający różnego rodzaju granice czy to geograficzne, czy gatunkowe, czy to emigrujący wewnętrznie Marcel Woźniak

- Leopold Tyrmand nie pochodził z inteligenckiego domu - mówi Marcel Woźniak, autor książki "Tyrmand. Pisarz o białych oczach". - Wychował się na Starówce, w Warszawie na ulicy Trębackiej, 100 metrów od Teatru Wielkiego, od pomnika Mickiewicza - dodaje. 

Marcel Woźniak zauważa, że dziś już wiemy, że ta międzywojenna Warszawa może nie była taka piękna i mityczna, jak do niedawna sądziliśmy. Była miejscem wspaniałym, koncentrującym ludzi ze wszystkich zaborów, którzy tu tworzyli kulturę, świat nauki, świat miasta i miejskie życie. Tyrmand mieszkał w centrum tych wydarzeń. 

"Zły" 

Jednym z najpiękniejszych wspomnień Leopolda Tyrmanda była kolejka do księgarni, w której sprzedawano jego powieść "Zły". - Ludzie wtedy chcieli marzyć, szukali ucieczki od codzienności, czegoś więcej, oddechu od komunizmu - ocenia gość Czwórki. - Tyrmand Warszawe opisuje w tej książce z największą miłością. 

W "Złym" ani słowa nie ma o komunizmie, ale jest mnóstwo mitologii miejskiej, to jest takie warszawskie urban legend Marcel Woźniak

W tej powieści odnajdowali się i pogruzowcy, i gangsterzy, i zwykli mieszkańcy odbudowywanego miasta. Jednak z tej ukochanej stolicy Leopold Tyrmand musiał wyjechać. 

W 1956 roku napisał bardzo znany tekst o Bolesławie Piaseckim, przedwojennym przywódcy Falangi, nazywanym przez wielu faszystą. Ten tekst zaważył na losie Tyrmanda. - Syn Piaseckiego został porwany i zamordowany - wspomina Marcel Woźniak. - Tyrmanda oskarżono, że był inspiratorem tego wydarzenia, co było nieprawdą, bo w tym czasie o tej postaci napisało około 200 osób - dodaje. 

Tyrmand wyjechał z Polski do USA. Tam związał się dziennikarsko m.in. z "New Yorkerem", potem pisywał do przeróżnych amerykańskich gazet. 

"Dziennik 1954"

1954 rok nie był łatwym dla Leopolda Tyrmanda. Pisarz miał wtedy 34 lata, był w fatalnej sytuacji finansowej. On i wszyscy członkowie redakcji "Tygodnika Powszechnego", w którym pracował, stracili pracę. Powodem tej sytuacji było niewydrukowanie pochwalnego nekrologu Stalina. W kolejnych miesiącach SB "zniechęcało" potencjalnych pracodawców dziennikarza do zatrudnienia go. - Leopold Tyrmand nie mógł żyć bez pisania, zaczął tworzyć dziennik do szuflady - przypomina prof. Dariusz Pachocki jeden z autorów publikacji "Leopold Tyrmand – pisarz, człowiek spektaklu, świadek epoki". - Pisał od początku roku, do 2 kwietnia. Poruszał temat walki, szarpania się z rzeczywistością. Pokazał obraz totalitaryzmu, który człowieka osacza. "Dziennik 1954" to znakomita diagnoza systemu totalitarnego - ocenia.

W "Dzienniku 1954" znajdziemy wiele zwrotów do przyszłego czytelnika. To obraz nadziei, a nie przekonanie Dariusz Pachocki

W tej opowieści nie brakuje też Warszawy, autor kolejny raz udowadnia jak doskonale zna to miasto. Dariusz Pachocki zwraca też uwagę na grę Tyrmanda z czytelnikiem, na sztuczki, które stosuje, podwójnie szkatułkową konstrukcję tej opowieści.

Warszawa - muza

- Tyrmand to jeden z najbardziej warszawskich autorów w XX wieku, jego najważniejsza książka "Zły" to hołd oddany Warszawie, której już nie ma, która jest w ruinach i odbudowie - mówi Grzegorz Sołtysiak, "Nie taka zła. Przewodnik po Warszawie Leopolda Tyrmanda". - Autor ma umiejętność dziennikarskiego spojrzenia na miasto, opisy w jego książkach są bardzo realistyczne - dodaje.

Miłość Leopolda Tyrmanda do tego miasta przebija na każdej stronie jego tekstów Grzegorz Sołtysiak 

Warszawa opisana przez autora "Złego" jest tajemnicza, mroczna, groźna, ale to też miasto przyjazne, miasto-marzenie. - Dziś zwiedzanie Warszawy szlakiem pisarza czy jego bohaterów to trochę zabawa w archeologię miejską - mówi gość Czwórki. - Znajdziemy główne miejsca, ale już próżno szukać nocnego baru na Dworcu Głównym, a ważą się też losy kina Atlantic - dodaje. 


***

Tytuł audycji: "Faktofonia"

Prowadzi: Agata Nowotnik

Goście: Marcel Woźniak ("Tyrmand. Pisarz o białych oczach"), Grzegorz Sołtysiak ("Nie taka zła. Przewodnik po Warszawie Leopolda Tyrmanda"),prof. Dariusz Pachocki ("Leopold Tyrmand – pisarz, człowiek spektaklu, świadek epoki").

Data emisji: 28.12.2020

Godzina emisji: 16.10

pj

Czytaj także

Historia kawy. Po wiedeńsku, czyli rodem z Polski?

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2018 09:47
Ojczyzną rośliny, dzięki której mamy kawę, jest Afryka. Stamtąd kawowe krzewy dotarły do Azji. W Europie zaś jako pierwszy kawę zaczął parzyć Polak, Jerzy Kulczycki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dub Pistols z nowym krążkiem "Addict". "Muzyka z pozytywną energią"

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2020 22:01
Światło dzienne właśnie ujrzał kolejny album od Dub Pistols, zatytułowany "Addict". Na krążku znajdziemy jedenaście kawałków, pełnych pozytywnych emocji. Ale nie tylko. 
rozwiń zwiń