- Nikt w mojej rodzinie nie uprawia tego zawodu. Mieli ze mną "przekichane", szukałam przeróżnych możliwości, rodzice zapisali mnie do Klubu Myszki Miki, statystowałam, nie chodziłam wtedy na castingi - wspomina gość Michała Misiorka. - Pamiętam pierwszy raz przed kamerą - jako statystka. Nagraliśmy wtedy reklamę z udziałem Przemysława Salety - dodaje.
Czytaj także:
Leszek Stanek: męczą mnie wolne weekendy
Anna Karczmarczyk przyznaje, że nigdy nie potrafiła usiedzieć w miejscu. Lubiła wyzwania, zawsze chciała mieć dużo zajęć. Jako szesnastolatka, z dużą obawą, przyjęła jedną z głównych ról w filmie "Galerianki"
Anna Karczmarczyk W życiu i pracy lubię proste zasady, moralność, walkę fair play, nie lubię wyścigu szczurów. To dziś niemodne zasady
- To jedna z najważniejszych ról w moim dorobku. Miałam ogromne szczęście. Dostałam możliwość stworzenia pełnej kreacji - mówi aktorka. - Niektórzy nie mają nigdy takiej szansy. Ja mam nadzieję, że jeszcze życie mnie zaskoczy - dodaje.
Co przyniosła jej rola w "Galeriankach"? Jaki miała wpływ na jej codzienne życie i naukę w szkole aktorskiej? Kiedy przychodzą do niej chwile zwątpienia? Czemu był czas, że jadła tylko kisiel i bułki? Jak gra się w przed żywą publicznością w teatrze, a czego uczą ją role serialowe? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Nieprzeciętne rozmowy
Prowadzą: Michał Misiorek
Gość: Anna Karczmarczyk (aktorka)
Data emisji: 17.06.2018
Godz. emisji: 9.30
pj