Roznerski: we wspomnieniach buduję przyszłość
W rozmowie dotyczącej jego ostatniego krążka "25+", który niedawno ukazał się na rynku, mówił m.in. o tym, jak doszło do zrobienia zdjęcia, które znalazło się na okładce, choć on sam nie przepada za rolą modela w sesjach fotograficznych. - Esencją tego, co robię, jest muzyka i znajdowanie się na scenie. Niespecjalnie lubię być przed obiektywem aparatu, bo wydaje mi się, że nie umiem tego robić. Niespecjalnie też lubię na siebie potem patrzeć - mówił w Czwórce Andrzej Piaseczny. - To nie znaczy, że nie lubię siebie, po prostu nie odnajduję się w takich sytuacjach. To zdjęcie jest dziełem fotografa, który umiał wychwycić ten "moment", milisekundę, znalazł mnie jako człowieka, którego słuchacze poza sceną nieczęsto widzą.
Byłem bardzo zlęknionym dzieckiem. Taki miałem charakter. Nawet, gdy później odnosiłem wielkie sukcesy, wciąż było we mnie dużo wstydu i lęku. Dziś wiem, że powinniśmy lubić i rozumieć siebie, to pozwala się uśmiechać. Ale długo do tego dochodziłem. To był proces Andrzej Piaseczny
Mówił też o swoim postrzeganiu upływającego czasu. - Dobrze jest, kiedy człowiek robi w głowie plany. Jesteśmy sumą tego, co się zdarzyło, ale nie myślenie o przyszłości oznacza w życiu stagnację. A w przypadku twórcy stagnacja jest rzeczą bardzo niedobrą - mówi Andrzej Piaseczny w rozmowie z Czwórką.
ZOBACZ TAKŻE Andrzej Piaseczny: nie jestem artystą uniwersalnym >>>
Jak Andrzej Piaseczny reaguje na oceny i czy wciąż negatywne komentarze robią na nim wrażenie? Co w jego życiu zmieniło się, gdy "przestał się bać"? Na kim "testował" swoje nowe utwory przed wydaniem płyty i czy rzeczywiście muzycznie "pójdzie" w kierunku disco? O tym w nagraniu rozmowy ze studia Czwórki.
Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej audycji, w której m.in. singiel "Czekając na sobotę" Andrzeja Piasecznego >>>
***
Tytuł audycji: Nieprzeciętne rozmowy
Prowadzi: Michał Misiorek
Gość: Andrzej Piaseczny
Data emisji: 9.12.2018
Godz. emisji: 9.30
kd/ag