Kiedy ktoś ułoży usta w uśmiech, może faktycznie poczuć się lepiej. Tak przynajmniej twierdzą badacze ze Stanford University, Florida State University i University of South Australia. Swoje wnioski opierają na badaniu, które objęło aż 4 tys. uczestników pochodzących z 19 krajów.
„Pomysł, że jesteśmy w stanie wpływać na nasze emocje z pomocą prostego układania mięśni twarzy, od dawna był tematem dyskusji wśród naukowców. Jednak do tej pory nie było zgody odnośnie żadnego testu czy teorii” – wyjaśniają autorzy eksperymentu – „Znaleźliśmy wiarygodne dowody na to, że fizyczne ułożenie twarzy w uśmiech wywołuje odczucie szczęścia”.
Ochotnicy badania mieli przed sobą trzy zadania. Musieli naśladować uśmiechy widoczne na pokazywanych im zdjęciach, odciągać kąciki ust w kierunku uszu oraz przytrzymywać zębami ołówek, co także wymusza grymas uśmiechu. To trzecie zadania jako jedyne nie poskutkowało. Naukowcy podejrzewają, że metoda wpływania na emocje mimiką nie działa za każdym razem. Aczkolwiek mimo tego jak dodają autorzy: „Wiedza, że możemy udawać radość, aż stanie się prawdą, z pewnością dodaje otuchy”.