Naukowcy pracując w bardzo trudnych warunkach, w laboratorium zorganizowanym w dawnej szopie, małżonkowie poddali analizie kilka ton blendy smolistej, którą otrzymali od rządu austriackiego. Były to odpady z kopalni uranu w Jachimowie. Szopę udostępniły władze Szkoły Fizyki i Chemii Przemysłowej, w której pracował Piotr Curie. Jako że o promieniotwórczości wiedziano wówczas niewiele, było to zajęcie bardzo ryzykowne.
Małżonkowie nazwali go na cześć Polski, kraju pochodzenia Marii.
mk