Waldi (Andrzej Szeremeta) i jego trzy siostry (Gabriela Muskała, Anna Olejnik, Magdalena Różańska) mieszkają w starej willi pod miastem, zaś w piwnicy ich stuletni rodzice (Helena Norowicz i Stanisław Brudny), którzy kilka lat temu umarli. Cała rodzinka cieszy się wspólnymi śniadaniami i domowym ciepłem, dopóki Waldi nie odkrywa w sobie nadprzyrodzonych mocy. Wtedy niespodziewani goście (Mariusz Bonaszewski i Antoni Paradowski) wciągają rodzinę w ściśle tajny plan, zmuszając zmarłych rodziców do uruchomienia znajomości w zaświatach. Film staje się na przemian kryminałem, melodramatem, westernem, będąc nieprzerwanie komedią absurdu – co prowadzi nieuchronnie do końca świata. Ale czy na pewno?
"Temat śmierci motywuje moją twórczość, odkąd pamiętam. Nie czuję przed tym żadnego oporu. Ale po raz pierwszy chciałem nadać temu wymiar komiczny. (…) Takie jest samo życie. A w sztuce jest, jak w gotowaniu – łączenie z sobą pozornie odległych smaków przynosi potrawie zaskakującą oryginalność" – przyznaje Piotr Dumała, reżyser i scenarzysta „Fin del Mundo?”.
mg/mat prasowe