Już cztery lata temu, w ekskluzywnym wywiadzie dla czwórkowej Funkadelii, kultowa australijska ekipa The Avalanches wspominała, że posiada w szufladzie sporo materiału, który nie zmieścił się na jej ostatnią studyjna płytę "Wildflower" i niebawem powinna wydać go na kolejnym krążku. W zeszłym roku wyznała światu, że kończy pracę nad nowym albumem. Kilka tygodni temu na Twitterze opublikowała zdjęcie billboardu z napisem "After We Die, What Then? We Will Always Love You", wywołując tym samym spore poruszenie wśród swoich fanów.
Za pomocą alfabetu morsa ogłosiła również tytuł i datę premiery nowego singla.
Wreszcie dziś, czyli 20 lutego, podzieliła się bardzo ładnym nowym singlem pt. "We Will Always Love You" z gościnnym udziałem Brytyjczyka Devonté Hynesa, znanego jako Blood Orange. I jak to w przypadku muzyki Australijczyków bywa, nowe nagranie opiera się oczywiście na samplach - The Avalanches sięgnęli tym razem po "Hammond Song" grupy The Roches (1979) oraz po "I'll Take You Any Way That You Come" legendarnego soulmana Smokey'ego Robinsona i grupy The Miracles (1969).
Do nagrania dołączyła również obszerny komentarz na temat transcendentnej natury muzyki i jej wielkiej siły oddziaływania. Tytuł nowego singla również nie jest przypadkowy, bowiem swój nowy utwór zadedykowała nam, czyli słuchaczom. I jak tu ich nie kochać? Tym bardziej, że nowy album ukazać się ma podobno jeszcze w tym roku.
MaH