Będzie to opowieść o dwudziestojednoletnim Oskarze i niemal dwa razy od niego starszym Wiktorze, którzy spotykają się przypadkiem. Obydwaj mają powykręcane - zwłaszcza za sprawą własnych ojców - życiorysy, życiowe brudy za paznokciami, nieudane związki i problemy z piciem. Połączy ich nieoczywista przyjaźń oraz szalony i zbrodniczy plan, który zaprowadzi ich nad norweskie fiordy i na krawędź katastrofy. Jego zaskakujące konsekwencje obrócą ich życie do góry nogami.
Kiedy występuję na żywo, muszę zaspokoić głód widza. A moi widzowie są głodni rozrywki, zabawy, śmiechu. Zawsze staram się im to dawać. Dużo i szybko - do tego przyzwyczaił nas świat, w którym żyjemy. Ale pisząc “Grube wióry” chciałem Wam powiedzieć coś, czego nie mam czasu przekazać na scenie. Teraz mamy czas. Dlatego niech wybrzmi każde słowo tej książki. Tej historii. - napisał Rafał Pacześ.
mg/mat prasowe