"Pierwszy raz zależność między atrakcyjnością a zdrowiem została potwierdzone przy użyciu tak bogatych danych, czyli bezpośrednich ocen ankieterów, które odbyły się w domach respondentów i rzeczywistych, a nie subiektywnie ocenianych parametrów dotyczących zdrowia" – opowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową dr Grzegorz Bulczak z Zespołu Porównawczych Analiz Nierówności Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk oraz Wydziału Zarządzania i Nauk o Jakości Uniwersytetu Morskiego w Gdyni.
W eksperymencie przeprowadzonym przez polskich i norweskich badaczy rzeczywiście okazało się, że osoby opisywane jako atrakcyjne, mają znacznie lepszy stan zdrowia niż osoby, które są opisywane jako wyglądające przeciętnie. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem dr Bulczaka między innymi dlatego, że "osoby bardzo nieatrakcyjne mogą być bardziej niejednorodne pod względem indywidualnych cech, a także bardziej sumienne i ekstrawertyczne oraz mniej neurotyczne. Natomiast niższy neurotyzm to prawdopodobnie pozytywny wpływ na zdrowie i, na przykład, bardzo nieatrakcyjne osoby, które są mniej neurotyczne, rzeczywiście mogą mieć lepsze zdrowie". Badanie było przeprowadzone w oparciu o zestaw odpowiednich biomarkerów: cholesterol LDL, glukoza mg/dl, białko C-reaktywne, skurczowe i rozkurczowe ciśnienie krwi oraz tętno spoczynkowe.
mk