Już od kilku lat znamy rozwiązania wyposażone w automatyczne dysze myjące, elektrycznie podnoszoną i opadającą deskę, podgrzewanie siedzenia, różnokolorowe oświetlenie, muzykę, pamięć profili użytkownika, a nawet możliwość elektrycznego spopielania tego, co trafi do muszli. Od czasu do czasu takie toalety były hakowane.
Jednak najnowsze projekty inteligentnych toalet mogą monitorować najróżniejsze parametry zdrowotne – tętno, masę ciała, konsystencję stolca, przepływ moczu czy zawartość w nim glukozy albo białek wskazujących na określoną chorobę. Problem w tym, że wiele urządzeń zaliczanych do internetu rzeczy jest słabo zabezpieczonych przed zhakowaniem. Jednocześnie zapisują one wrażliwe informacje. Dlatego powinny podlegać przepisom dotyczącym wyrobów medycznych, a nie zwykłych urządzeń konsumenckich.
mk