Według europosła PiS Pawła Kowala, wydarzenia w Berlinie pokazują, jak wokół dzisiejszej rocznicy tworzy się nowa świadomość Niemiec. Paweł Kowal uważa, że w 20. rocznicę upadku muru berlińskiego nasi zachodni sąsiedzi jednoczą się wokół dzisiejszej daty.
Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił, że polityka historyczna powinna być równie poważnie traktowana w naszym kraju. W jego opinii w naszym kraju politycy nie potrafią się jednoczyć wokół ważnych wydarzeń historycznych. Zdaniem Pawła Kowala, Warszawa powinna postępować tak, aby upadek muru berlińskiego był powszechnie kojarzony z działalnością "Solidarności".
Dziś mija 20. rocznica upadku muru. W uroczystych obchodach wezmą udział między innymi: kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Nicolas Sarkozy, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oraz szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton. Polskę będą reprezentowali były prezydent Lech Wałęsa oraz premier Donald Tusk.
"Sztywne" stanowisko TK
Europoseł PiS Paweł Kowal uważa, że konieczne jest szerokie porozumienie w sprawie finansowania mediów publicznych. Gość Sygnałów Dnia dodał, że jego zdaniem, abonament jest najlepszą formą finansowanie publicznego radia i telewizji.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że sprawę finansowania mediówes publicznych powinno konsultować się ze środowiskami twórczymi. Przypomniał, że istnieje wiele pomysłów na to, w jakiej postaci abonament byłby pobierany. Według Kowala, nie jest to jednak najistotniejsza kwestia, ponieważ priorytetem jest sam fakt przetrwania Polskiego Radia i TVP.
Paweł Kowal odniósł się również do ostatniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem polityka PiS Trybunał wykazał się w sprawie abonamentu "sztywnym" stanowiskiem, które pozostawia media publiczne bez stałego źródła finansowania. W jego ocenie taka sytuacja jest bardzo niekorzystna.
Zgodnie z decyzją Trybunału, który rozpatrywał skargę prezydenta na nowelizację ustawy abonamentowej, abonamentu nie muszą płacić renciści, bezrobotni oraz emeryci, którzy ukończyli 60 lat i których emerytura nie przekracza połowy przeciętnego wynagrodzenia, czyli obecnie niespełna 1700 złotych brutto. Zwolnienie będzie również dotyczyło osób korzystających z pomocy społecznej - w zeszłym roku z różnych jej form, w tym z zasiłków stałych, okresowych i celowych, korzystały blisko 2 miliony ludzi. Abonamentu nie będą też płacić bezrobotni, czyli ponad milion 300 tysięcy osób.
Władze mediów publicznych alarmują, że spadek wpływów z tego tytułu zagraża istnieniu tych instytucji. Szczególnie zagrożone jest Polskie Radio.
Uczmy się od Niemców
- rozmowa z Pawłem Kowalem na stronach "Jedynki".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)