Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 06.04.2010

Józef Oleksy o Rosji

Józef Oleksy uważa, że z oficjalnej Rosji płyną do Polski pozytywne sygnały w sprawie Katynia. Były premier dodaje jednak, że wiele środowisk w Rosji ma inne niż rząd stanowisko w sprawie zbrodni katyńskiej. Stąd, zdaniem Oleksego, sprzeczne głosy dochodzące z Moskwy.

Polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreślił w Programie Trzecim Polskiego Radia, że obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i 65.rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem mogą się ułożyć w ciąg pozytywnych wydarzeń. "Nie wiadomo, czy tak się stanie, ale dobrze, że jest szansa na takie wydarzenia" - powiedział były premier.

Józef Oleksy podkreślił, że dobre stosunki z Rosją leżą w żywotnym interesie Polski. Nasz kraj będzie bowiem tym bardziej wartościowy dla Zachodu, im lepiej będzie postrzegany przez Rosję. Były premier zastrzegł jednak, że nie powinno się dążyć do dobrych stosunków za wszelką cenę.

Mówiąc o polityce wschodniej obecnego rządu, Józef Oleksy zauważył, że premier i szef dyplomacji dobrze reagują na sygnały z Rosji. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy przyniesie to trwałe skutki na przyszłość.

"Tradycja lewicy polega na tym, aby być wśród ludzi"

Józef Oleksy poinformował, że jeszcze w tym miesiącu rozpocznie się kampania SLD przed wyborami prezydenckimi. Zadeklarował on, że jest gotów wziąć udział w kampanii kandydata Sojuszu Jerzego Szmajdzińskiego.

Józef Oleksy uważa za słuszne prowadzenie pierwszej fazy kampanii w terenie. Irytuje go natomiast, że niektóre media już wiedzą, kto wygra wybory.

Mówiąc o przedwyborczych podróżach kandydata po kraju, Józef Oleksy wyjaśnił, że tradycja lewicy polega na tym, aby być wśród ludzi. Poza tym osoby, które spotkały kandydata, nakłaniają potem innych do głosowania na niego, a więc taka podróż przynosi wymierne korzyści.

Józef Oleksy potwierdził, że przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski wyjechał na przeszło 2 tygodnie do Stanów Zjednoczonych. Ma tam spotykać się z przedstawicielami amerykańskiego rządu, będzie też mówił o Polsce na wyższych uczelniach i w mediach.

Zapytany o sytuację w Unii Europejskiej, Józef Oleksy zwrócił uwagę, że traktat lizboński, który miał wzmocnić Unię, wszedł w życie w okrojonej formie. Poza tym najsilniejsze państwa, broniąc swoich interesów, doprowadziły do wyboru na najwyższe stanowiska polityków mniejszego formatu.

Były premier dodał, że byłoby źle, gdyby przyszłoroczne wybory parlamentarne odbyły się w trakcie polskiego przewodnictwa w Unii, a nie wcześniej. Józefa Oleksego niepokoi fakt, że wciąż nie wiadomo, co nasz kraj chce osiągnąć w trakcie swojej prezydencji.

kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)