Posłanka Platformy Obywatelskiej powiedziała w Polskim Radiu, że skoro taka decyzja zapadła, to trzeba ją uszanować. Żałoba, która zdaniem Kidawy-Błońskiej skończy się dopiero, gdy zostanie pochowana ostatnia ofiara, nie jest czasem na organizowanie manifestacji.
Małgorzata Kidawa-Błońska z uznaniem wyraziła się o postawie zagranicznych przywódców po katastrofie pod Smoleńskiem. Jej zdaniem, to ważny wyraz solidarności w bardzo trudnym dla Polski momencie. Świadczy to także o uznaniu i sympatii, jaką nasz kraj cieszy się na arenie międzynarodowej.
Posłanka pozytywnie oceniła decyzję marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, który weźmie pod uwagę stanowisko opozycji w sprawie terminu wyborów prezydenckich. Podkreśliła, że opozycja poniosła największe straty w czasie katastrofy. Zdaniem Kidawy-Błońskiej, termin wyborów powinien zostać ogłoszony po pogrzebie pary prezydenckiej.
Posłanka PO nie zgodziła się z opinią, że marszałek Sejmu, który pełni obowiązki prezydenta, podejmuje decyzje zbyt pochopnie. Podkreśliła, że państwo musi funkcjonować i są sprawy, których nie można odkładać. Zdaniem Kidawy-Błońskiej, w demokracji zawsze są różnice zdań i niewiele jest spraw, co do których wszyscy są zgodni.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)