Logo Polskiego Radia
IAR
Petar Petrovic 10.05.2012

"Gorzki obraz wojny, film trudny w odbiorze"

Thriller wojenny "Obława" Marcina Krzyształowicza został znakomicie przyjęty przez krytyków po pokazie prasowym na Gdynia Film Festival.
Marcin DorocińskiMarcin DorocińskiJacek Drygała /materiały dystrybutora

W ocenie publiczności ten gorzki obraz wojny jest filmem trudnym w odbiorze.

Reżyser powiedział, że jego celem było pokazanie partyzantów z Armii Krajowej jako ludzi, którzy w warunkach wojny zdolni są zarówno do bohaterstwa jak i okrucieństwa. To mają być postacie z krwi i kości, czytelne dla współczesnego widza - dodaje Marcina Krzyształowicza.

- To są ludzie, którzy żyją w ekstremalnych warunkach, nie mogą zaspokajać swoich podstawowych potrzeb takich jak seks, pojawiają się skrajne emocje - mówi reżyser. - Nie chcieliśmy pokazywać tylko martyrologii i budować pomnika. Chcieliśmy współczesnym językiem opowiedzieć o wojnie.

Reżyser przyznał, że jego ojciec był pierwowzorem kaprala Wrony, który wykonywał wyroki na konfidentach. W tej roli wystąpił nieobecny na konferencji dla mediów Marcin Dobrociński.

Maciej Stuhr, kojarzony z postaciami sympatycznymi, zagrał tym razem konfidenta współpracującego z Niemcami. Cudownie czułem się jako szwarc -charakter, ale też nie chciałbym by odbierano mojego bohatera wyłącznie w tym świetle.

Zobacz serwis specjalny II WOJNA ŚWIATOWA >>>

Weronika Rosati zagrała - w ocenie krytyków - przekonująco młodą dziewczynę z oddziału partyzanckiego, która w obronie siostry popełnia okrutny czyn. Aktorka powiedziała, że wyrażanie uczuć głównie przez reakcje mimiczne było ogromnym aktorskim wyzwaniem.

"Obława" walczy o Złote Lwy - nagrodę główną festiwalu w Gdyni. Laureatów poznamy w sobotę.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

(pp)