Logo Polskiego Radia
Trójka
Dominika Michalak 14.05.2011

Rodzina na rok

Każdego roku w wyniku interwencji z domów zabieranych jest ponad 11 tysięcy dzieci. Zwykle związane jest to z przemocą, problemami alkoholowymi czy narkotykowymi rodziców.
Rodzina na rokGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Adopcja po polsku 13 maja

Najmłodsi, gdy rodzice nie mogą się nimi zajmować, trafiają do rodzinnych lub publicznych pogotowi opiekuńczych.

Katarzyna Kowalska prowadzi rodzinne pogotowie w Warszawie. Wcześniej pracowała w policji, w wydziale do spraw nieletnich. - Czasami jeździłam do domów, gdzie odbywały się libacje i jako funkcjonariusz zabierałam dzieci do placówek opiekuńczych.

Przyznaje, że szybko zainteresowała się tematem rodzinnych domów dziecka i pogotowi opiekuńczych. - Z mężem podjęliśmy decyzję, że coś takiego sami stworzymy. Mąż nadal pracuje, a ja przeszłam na emeryturę.

Od razu po rozpoczęciu działalności na rodzinę Katarzyny Kowalskiej czekało już w szpitalu dziecko. Gość audycji zaznacza, że w jej domu może być maksymalnie trójka maluchów, które pozostaną tam na okres do jednego roku, czyli czasu prawnego uregulowania ich sytuacji. - W założeniu przez ten rok biologiczni rodzice mają szansę "wyjść na prostą", gdy tego nie zrobią dziecko idzie dalej, do adopcji lub domu dziecka – tłumaczy.

Większość dzieci trafia do państwa Kowalskich z interwencji. Rodzina bardzo się do nich przywiązuje i przeżywa każde rozstanie z podopiecznymi. - One z nami spędzają święta i wakacje. Maluchy to zawsze dużo radości. Chciałabym, żeby chociaż przez jakiś czas te dzieci przebywały w normalnym domu – mówi założycielka pogotowia opiekuńczego.

Aby usłyszeć więcej informacji na ten temat, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".

W maju "Adopcji po polsku" można słuchać w Trójce dwa razy w tygodniu: we wtorki o 11.50 w "Tu Baronie" i w piątki o 17.10 w popołudniowym "Zapraszamy do Trójki".

(dmc)