Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 09.08.2014

Marta Kurzak: w aktorstwie trzeba mieć szczęście. I ja je mam

Marta Kurzak grała w Teatrze Polskim, Teatrze 6. Piętro, a teraz można ją zobaczyć w przedstawieniu "Uwaga publiczność" w Och-Teatrze. W Czwórce przyznała, że w karierze zawodowej pomaga jej nie tylko talent, ale przede wszystkim szczęście.
Marta Kurzak w Teatrze Polskim. Odprawa posłów greckich Jana Kochanowskiego, w reżyserii Ryszarda PerytaMarta Kurzak w Teatrze Polskim. "Odprawa posłów greckich" Jana Kochanowskiego, w reżyserii Ryszarda PerytaPAP/Andrzej Rybczyński

- Nie wiem, jak to jest z tym talentem, ale szczęście miałam ogromne. To, że od razu po szkole aktorskiej weszłam na deski teatru, mogłam pracować z najlepszymi reżyserami i aktorami, było kolejną szkołą - wspomina w Czwórce. - Bardzo dużo się wtedy nauczyłam, a to, że nie miałam przerwy, by zastanawiać się, czy rzeczywiście się do aktorstwa nadaję, było cenne.

Nie od zawsze jednak wiedziała, że chce wykonywać ten trudny zawód. - Ta myśl we mnie dojrzewała - mówi Kurzak. - A do podjęcia decyzji o związaniu swojego życia z aktorstwem przyczyniły się różne spotkania z ludźmi, którzy mi to sugerowali. Ktoś powiedział, że mam fajny głos, ktoś inny pochwalił dykcję, od kogoś innego dostałam nagrodę w konkursie recytatorskim. To budowało moje poczucie wartości, pewność siebie, dodawało mi wiary, że to może się udać.

Zobacz także Karolina Czarnecka i jej "Hera, koka, hasz, LSD" królują w sieci [wideo] <<<

Marta
Marta Kurzak z Ulą Kaczyńską/fot. screen wideo

Do akademii teatralnej dostała się za pierwszym razem. Jednak jej pierwsze wspomnienia z tej uczelni wcale nie są kolorowe. - Korytarze wypełnione są zmęczonymi młodymi ludźmi, wszyscy mają wory pod oczami, a każdy z nich na zajęcia niesie ze sobą karimatę. Są one po to, by - jeśli już nie będzie się miało siły na zrobienie kolejnych trzech kroków - położyć je pod ścianą i na 10 minut zasnąć - wspomina Kurzak w "Ex Magazine" . - To wbrew pozorom bardzo męczące studia. Nikt nie myśli o tym, żeby ładnie się ubrać czy przypudrować pryszcze.

Zobacz także Jaśmina Polak: "Hardkor disko" to wcale nie jest hipsterskie kino <<<

Dziś Kurzak odważnie stawia kolejne aktorskie kroki. Na razie jednak nie daje się ponieść blichtrowi sławy. Drogie gadżety, które z lubością na czerwonych dywanach prezentują polskie celebrytki i inne młode aktorki, jej nie pociągają. - Mam ten sam plecak od siedmiu lat. Jeżdżę z nim w góry, jest już bardzo mocno sfatygowany, ale wciąż mi służy - przyznaje skromnie i dodaje, że na modowe fanaberie pozwala sobie rzadko, albo wcale. - Jestem praktyczna, na razie pozostaję wierna minimalizmowi - podsumowuje.

(kd/asz)