Logo Polskiego Radia
Czwórka
Paulina Jakubowska 23.04.2013

"Jestem dumny z publiczności T.Love"

– Ważne jest dla mnie to, by teksty T.Love były uniwersalne, by dało się je odczytać teraz i za 10-15 lat – mówi w Czwórce Muniek Staszczyk, lider i wokalista tej formacji.
Muniek Staszczyk w Czwórcefot.Bartosz BajerskiMuniek Staszczyk w Czwórce/fot.Bartosz Bajerski
Posłuchaj
  • Muniek Staszczyk m.in. o muzyce, T.Love, Fryderykach i planach na przyszłość (Ex Magazine/Czwórka)
Czytaj także

Muniek
Muniek Staszczyk/fot. B.Bajerski

W ubiegłym roku grupa T.Love obchodziła… 30 urodziny. – Żyjemy! Wciąż Gramy! – śmieje się w Czwórce Muniek Staszczyk. – Mam wrażenie, że lata wspólnego robienia muzyki nie było stracone, pozostało po nas parę płyt, kilkadziesiąt piosenek. Mam świadomość, że zrobiliśmy dobrą robotę, ale wszystko tak naprawdę okaże się za parę lat.

Mimo, że panowie istnieją już tyle czasu, ich publika nie "starzeje się" wraz z nimi, a wręcz przeciwnie, na koncerty przychodzą także bardzo młodzi słuchacze. Staszczyk przyznaje, że cieszy go takie zróżnicowanie pod sceną. – Jestem dumny z publiczności T.Love – mówi muzyk. – Nie ma wśród nich jednej subkultury i to mi się podoba. Byłbym przerażony, gdyby na nasze koncerty przychodziła zuniformizowana grupa ludzi. A tak mamy wśród nich dzieciaki z późnego liceum, osoby w dreadach i kobiety z korporacji. Cieszy mnie ten mix.

Staszczyk, który odpowiada w T.Love m.in. za teksty utworów przyznaje, że zawsze starał się tworzyć "uniwersalne numery". – Żeby one miały sens także za 10-15 lat – mówi muzyk w Czwórce. – Fajne są takie "gazety na dzisiejszy dzień", ale jak śpiewał Mick Jagger z The Rolling Stones: "Who needs yersterday’s papers?". Dlatego interesuje mnie, by piosenka była odczytana także za kilka, kilkanaście lat.

Ale T.Love, oprócz swoich numerów, które podbijają listy przebojów, grywa także covery, autorstwa m.in. Davida Bowie, The Clash, Joy Division, czy Boba Dylana.  Jednymi z ważnych dla Staszczyka twórców są muzycy z formacji Kraftwerk. – To zespół bardzo zasłużony – mówi artysta. – W latach 70. eksperymentowali, sami zrobili sobie instrumenty. To chyba jedyny niemiecki zespół, który darzę ogromną sympatią. Lubię ich "niemieckość".

"Old Is Gold", najnowszą płytę T.Love środowisko muzyczne i fani przyjęli z dużą aprobatą. Zyskała sobie przychylność do tego stopnia, że trafiła na listę albumów roku, które kandydują do Fryderyków - najważniejszych nagród polskiego przemysłu muzycznego. By dowiedzieć się więcej o muzyce T.Love, planach na przyszłość i nie tylko Muńka Staszczyka, posłuchaj nagrania rozmowy z artystą, bądź obejrzyj wideo ze studia Czwórki.

Zapraszamy do słuchania "Ex Magazine" w każdą sobotę, od godz. 16 do 18.

(kd)