Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 19.10.2013

Iza Kowalewska: muzykę mam zakodowaną w DNA

Iza Kowalewska, do niedawna wokalistka projektu Muzykoterapia, wydała właśnie swój solowy krążek, pt. "Diabeł mi Cię dał". - Ta płyta pomyślana jest jako jedna opowieść. Chodziło o to, by od początku do końca była spójna i stanowiła całość - mówi w Czwórce.
Iza Kowalewska na okładce płyty Diabeł mi Cię dałIza Kowalewska na okładce płyty "Diabeł mi Cię dał"mat.producenta
Posłuchaj
  • Iza Kowalewska o muzyce, planach zawodowych, a także płycie "Bóg mi Cię dał" (Ex Magazine/Czwórka)
Czytaj także

Jej pierwszym muzycznym wspomnieniem jest… słuchanie płyty Stinga, otrzymanej od mamy. A o tym, że swoją przyszłość chce związać z muzyką, wiedziała już jako mała dziewczynka. - Wiele zawdzięczam prababci, która od moich najmłodszych lat śpiewała mi piosenki sprzed I wojny światowej - wspomina Kowalewska z Czwórce. - Gdy miałam sześć lat powiedziałam mamie, że chcę pójść do szkoły muzycznej. I dostałam się do klasy fortepianu.
Śpiewała m.in. z Fishem i Noviką. I choć karierę solową postanowiła rozpocząć już dwa lata temu, dopiero teraz pojawiła się szansa, by to osiągnąć. Do współpracy przy swoim solowym albumie "Diabeł mi Cię dał" Kowalewska zaprosiła znakomitych muzyków, m.in. Joannę Dudę, Dominika Trębskiego, Marcina Ułanowskiego oraz Jacka Szafrańca. Gościnnie wystąpił także Bernard Maseli.
- Płyta powstawała rok. Sama napisałam muzykę i przygotowałam wstępne aranże - opowiada wokalistka w Czwórce. - Gdy pisałam utwory, które miały się na niej znaleźć, myślałam o relacjach męsko-damskich, wspólnym życiu kobiety i mężczyzny, tym, co nas otacza...


Kowalewska jest absolwentką warszawskiego Państwowego Studium Jazzu w klasie śpiewu i Akademii Muzycznej w Łodzi. Prowadzi także grupowe warsztaty wokalne i integracyjne w Polsce, Europie i na Środkowym Wschodzie.
Jak tłumaczy, dzięki muzyce możemy wprowadzać się w różne stany emocjonalne. - Jeśli jesteśmy zatroskani, włączamy odpowiednie utwory, by poprawić sobie nastrój - tłumaczy Kowalewska i przyznaje, że ona sama muzykę ma zakodowaną w DNA. - Do tego miłość, szacunek i pomaganie ludziom - mówi wokalistka.
Dlatego jej zdaniem świat bez muzyki nie mógłby istnieć. - Po prostu nie byłoby takiego świata - mówi gość "Ex magazine". - Nawet ludzie niesłyszący czują dźwięki, czują muzykę. Pracowałam z nimi i wiem, że dla nich muzyka też jest bardzo ważna.

(kd)