Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Ingram 17.09.2010

Obcy akcent na dzień dobry

Podejrzewa się, że na całym świecie istnieje około 60 osób, które niespodziewanie zaczęły mówić z zupełnie innym akcentem niż do tej pory.
MózgMózg

Jedną z tych osób jest Kay Russell z Bishops Cleeve, w Wielkiej Brytanii, która w ostatnim miesiącu, po serii migren, obudziła się i zaczęła mówić z... francuskim akcentem. W tym roku w Wielkiej Brytanii zarejestrowano jeszcze jeden przypadek pojawienia się tego syndromu po migrenie. Sarah Colwill z Devon, cierpiąca bardzo często na ataki migreny, doznała tak silnego bólu głowy, że była zmuszona wezwać pogotowie. Kiedy obudziła się w szpitalu, jej akcent brzmiał jak chiński. Osoby te cierpią na bardzo rzadki zespół chorobowy zwany syndromem obcego akcentu.

Lekarze wierzą, że wywołał to udar bądź uraz głowy, podczas którego drobny obszar mózgu związany z językiem, tonacją i wymową został uszkodzony. Syndrom obcego akcentu jest bardzo rzadkim zespołem chorobowym, który polega na nabyciu obcego dla ojczystego języka akcentu. Osoby, które cierpią na tę chorobę, posługują się swoim natywnym językiem, ale brzmią obco, tak jakby były cudzoziemcami, bądź jakby pochodziły z innego regionu kraju. Podejrzewa się, że za tę zmianę odpowiada uszkodzenie obszaru mózgu odpowiedzialnego za mowę lub częściowa utrata zdolności motorycznych.

- Syndrom ten pociąga za sobą bardzo szczególny zespół zmian w sposobie wymowy. Zwykle osoby te nie rozwijają nowego akcentu w całości, to ich słuchacze przyklejają etykietkę do tego co słyszą. W Wielkiej Brytanii ludzie mogą powiedzieć, że ktoś cierpi na syndrom obcego akcentu i brzmi jak Francuz lub Niemiec, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych stwierdzą, że ten sam człowiek brzmi jak Brytyjczyk - powiedziała profesor Sophie Scott z Institute of Cognitive Neuroscience na University College London.