Logo Polskiego Radia
Jedynka
Urszula Tokarska 06.06.2011

Czym jest komercjalizacja nauki i jakie płyną z niej korzyści

Po to naukowcy pracują nad nowymi i nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi i wynalazkami, aby je komercjalizować, czyli sprzedawać.
Czym jest komercjalizacja nauki i jakie płyną z niej korzyści Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Czym jest komercjalizacja nauki i jakie płyną z niej korzyści



Polski biznes coraz chętniej korzysta z wiedzy wytworzonej przez polskich naukowców i inżynierów, którzy osiągnęli sukces rynkowy komercjalizując wyniki własnych badań lub prac. Do tego celu potrzebna jest jednak wiedza o tym jak to robić i o tym, że nauka się opłaca. Ewa Syta:

Termin komercjalizacja nie kojarzy się nam pozytywnie, natomiast kiedy mówimy o komercjalizacji nauki mamy do czynienia ze zjawiskiem pozytywnym.

Barbara Kudrycka – Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego: - Jak najbardziej. Po to naukowcy pracują nad nowymi i nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi, wynalazkami, aby je komercjalizować, czyli sprzedawać. Komercjalizacja powinna się nam kojarzyć z innowacyjnością. Polscy uczeni w uczelniach obecnie zarabiają jedynie 100 mln dolarów rocznie na komercjalizacji badań, gdy prawie 2 razy tyle zarabia Uniwersytet Columbia.

Kiedy nauka idzie z biznesem ramię w ramię, to jest nie tylko korzyść dla obu stron, ale też dla gospodarki. Jakie są podstawowe wartości płynące z takiej współpracy?

Barbara Kudrycka: - Najistotniejszą wartością jest to, że kraj włącza się do wyścigu technologicznego, wypracowuje swoje produkty, które może potem eksportować na cały świat i jednocześnie zwiększa swoją pozycję gospodarczą wśród innych krajów, gdy w większym zakresie pracować musimy umysłami, a nie rękoma w dzisiejszych czasach.

Wiadomo, że wola musi być po obu stronach, zarówno naukowców jak i biznesmenów, czy to profesorowie powinni mieć żyłkę do interesów czy biznesmeni bardziej otwarte umysły?

Barbara Kudrycka: - Można powiedzieć, że do tego „tanga trzeba dwojga”, ale też nie można za bardzo wymagać od profesorów i naukowców tego, aby dbali o wszystkie formalności biurokratyczne, podobnie jak od przedsiębiorców, aby zabiegali i poszukiwali wśród naukowców tych, których rozwiązania technologiczne i racjonalizatorskie mogą im pomóc w tworzeniu nowych innowacyjnych produktów czy usług. Ta pompa ssąco-tłocząca pomiędzy dwiema stronami powinna korzystać z pomocy np. menadżerów innowacyjności czy aniołów biznesu, wspomagających finansowo tego typu przedsięwzięcia. Powinny być osoby, które znajdują partnerów między nauką a przemysłem i biznesem do współpracy, a ponadto przeprowadzają od myśli technologicznej do sprzedaży produktu przez cały proces formalno-prawny. Dobrze się dzieje, bo coraz więcej uczelni kształci na specjalności menadżerów innowacyjności. Miejmy nadzieję, że niedługo będą oni tak popularni, jak np. agenci nieruchomości.

Nie brakuje także w naszym kraju pozytywnych przykładów, powstają takie projekty, trwają badania, które mogą być rewolucyjne.

Barbara Kudrycka: - Wiele uczelni i naukowców skorzystało z naszego podręcznika dotyczącego praktycznej komercjalizacji badań. Fantastyczne wyniki są w badaniach nad sztuczną kością, wypracowane na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie. Jesteśmy dumni również z wypracowania metody wytwarzania grafenu dla celów przemysłowych. Jestem przekonana, że w Polsce mamy ogromny kapitał talentów naukowców, studentów, który może przetworzyć się na polską myśl technologiczną, znaną w świecie i wyjątkowo nowatorską, nie tylko poprzez kopiowanie produktów już wymyślonych, tylko poprzez całkowicie twórcze i kreatywne nowe pomysły.