Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Krakówka 10.06.2011

Nauka przedsiębiorczości

Prof. Leon Gradoń (Wydział Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej): Absolwenci szkół wyższych, zwłaszcza kierunków technicznych, nie mogą bać się zakładać własnych firm. To one są napędem naszej gospodarki.
Nauka przedsiębiorczościGlow Images/East News

Z czego na świecie słynie polska nauka?

Prof. Leon Gradoń (Wydział Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej): W obszarze badań podstawowych wiele dziedzin ma ugruntowaną dobrą pozycję, zwłaszcza chemia i fizyka. Jeszcze za czasów prof. Michałowskiego wysoką pozycję światową uzyskała sobie m.in. archeologia, co teraz podtrzymują jego następcy. Z pewnością duże znaczenie w przyszłości będzie też mieć inżynieria, a zwłaszcza ten jej segment, który dotyczy nowych materiałów.

Wyjątkowo cenne jest wszystko to, co wiąże się z relacją pomiędzy badaniami podstawowymi i zastosowaniem, a zatem rozwiązania technologiczne, które wprowadzają nowy produkt o wysokiej jakości przetworzenia. Produkty funkcjonalne automatycznie zyskują na wartości. Są atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów. Dlatego tak ważne jest przyciąganie świata biznesu do uczelni, tworzenie połączeń między realnym zapotrzebowaniem na rynku a studentami.

Czy na uczelniach technicznych, oprócz nauki teoretycznej, uczy się również praktycznej umiejętności wykorzystania tej wiedzy oraz pewnej odwagi do zakładania przez absolwentów na przykład małych firm i budowania w ten sposób średniej klasy biznesowej?

- Nie jest to robione w sposób systemowy. Przynajmniej na uczelniach, które znam, z którymi mam przyjemność współpracować, włączając moją uczelnię macierzystą.

Na uczelniach powstaje jednak coraz więcej dodatkowych przedsięwzięć dydaktycznych, takich jak szkoły biznesu, które dają studentowi możliwość rozwoju w tym zakresie. Oprócz tego taką edukację można przejść poza uczelnią macierzystą.

Uczenie przedsiębiorczości powinno być - moim zdaniem - jednym z podstawowych zadań uczelni, a zwłaszcza kierunków technicznych. Wąskie nauczanie w obszarze wybranej specjalności nie wystarcza. W dzisiejszych czasach absolwent tylko jakimś łutem szczęścia może znaleźć pracę w dziedzinie, w której został wykształcony. Zdolniejsi studenci oraz ci, którzy mają możliwości i kontakty, wyjeżdżają za granicę. Pozostali pozostają bez pracy i bez perspektyw.

Dlatego tak ważna jest propozycja ministerstwa tworzenia kierunków zamawianych. Trzeba proponować studentom kierunki, po których dostaną pracę zgodną z ich wykształceniem. Powinni także umieć samemu coś zrobić, wykorzystując zdobytą wiedzę i ewentualnie dobre kontakty z uczelnią.

Czy małe firmy, które będą zakładać ci młodzi ludzie, są cenne dla gospodarki?

- Małe przedsiębiorstwa są hołubione przez wszystkie rozwijające się gospodarki światowe, np. Japonii czy Stanów Zjednoczonych. Polska także idzie w tę stronę. Ten obszar aktywności się opłaca. Nie można tłumić aktywności absolwenta szkoły wyższej; neleży ułatwić mu, jak tylko się da, zakładanie własnej firmy. Wspomagany swoim macierzystym instytutem czy wydziałem, jest w stanie zrobić wtedy coś nowego, z entuzjazmem. A zyskają na tym wszyscy.

Wiadomo, że każdy stara się jak najwięcej zarabiać. Piekarz robi lepsze bułki, z chęci zysku, ale korzysta na tym konsument. Tak samo jest i tu. Gospodarka się kręci. To należy za wszelką cenę rozwijać.

Rozmawiał Artur Wolski.

(AK)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać dźwięk "Nauka przedsiębiorczości" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.