Wszystkie francuskie gazety poświęcają po kilka stron dzisiejszych wydań rozpoczynającej się konferencji w Kopenhadze. Prasa podkreśla znaczenie obecności na konferencji prezydenta Obamy, ale nie zapomina też o zasługach Nicolasa Sarkozy'ego.
"Le Figaro" pisze o udziale Baracka Obamy w konferencji. Gazeta przypomina, że początkowo prezydent USA miał tylko "zajrzeć" do Kopenhagi w drodze na ceremonię wręczenia mu pokojowej Nagrody Nobla. Komentując zmianę decyzji amerykańskiego szefa państwa i jego udział w zamknięciu obrad, "Le Figaro" pisze, że "Obama potraktował nareszcie poważnie konferencję w Kopenhadze". Według gazety, prezydent USA naprawił w ten sposób "gruby błąd".
"Le Figaro" wyraża też opinię, że obecność Obamy w Kopenhadze świadczy o tym, iż Nicolas Sarkozy miał rację, walcząc usilnie o zorganizowanie szczytu klimatycznego.
"Liberation" uznaje konferencję w Kopenhadze, a zwłaszcza jej końcową sesję z udziałem około stu szefów państw i rządów, za wydarzenie bezprecedensowe. Gazeta uważa, że historia osądzi nasze pokolenie w zależności od rezultatu obrad tych przywódców.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)