Watykan krytykuje Baracka Obamę za pozwalanie na wsparcie państwa dla organizacji planowania rodziny. Amerykański prezydent nie mógł rozpocząć gorzej swojej kadencji - powiedział prezes papieskiej akademii życia arcybiskup Rino Fisichella.
W wywiadzie dla dziennika Corriere della Sera arcybiskup zarzucił prezydentowi Stanów Zjednoczonych, że podejmując swoją decyzję zachował się arogancko, jak ktoś, kto uważa, że ma rację. Dekret szefa amerykańskiej administracji oznacza "dalsze otwarcie na aborcję, a więc zagładę istot ludzkich", powiedział prezes papieskiej akademii.
Jego poprzednik, biskup Elio Sgreccia, mówił o nowej "rzezi niewiniątek", na jaką zgodził się Barack Obama. Hierarcha podkreślił, że prawo do życia jest pierwszym, które należy chronić i gwarantować. Przypomniał, że według najnowszych sondaży aż 80 procent Amerykanów sprzeciwia się aborcji. W Watykanie wyraża się zdumienie, że prezydent Stanów Zjednoczonych, który wydał zakaz tortury i kazał zamknąć więzienie w Guantanamo, nie wykazał się podobną wrażliwością wobec życia nienarodzonych dzieci.