Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 24.03.2010

"GP": 10 ściem Radosława Sikorskiego

Kto pamięta jeszcze, jak „europejski, przebojowy i nowoczesny” wedle obecnych deklaracji Radosław Sikorski był gwiazdą zlotów Ciemnogrodu Wojciecha Cejrowskiego? – pisze „Gazeta Polska”.

Niszczył międzynarodowy wizerunek Lecha Wałęsy, dziś nadrabia to gorliwymi wyzwiskami pod adresem „karłów moralnych”, krytykujących Wałęsę znacznie łagodniej. Krytykował „stalinowski ton” „Gazety Wyborczej”, dziś wypowiada się o niej w tonie bliskim „grubej kresce” i ideologii Adama Michnika. Przestrzegał przed WSI, dziś utrzymuje kontakty z gen. Dukaczewskim. Tak o szefie dyplomacji, zabiegającym o poparcie członków PO w prawyborach mających wyłonić kandydata tej partii na prezydenta pisze w najnowszym numerze tygodnik „Gazeta Polska” w artykule "10 ściem Radosława Sikorskiego".

Wałęsa to "prostak", jego krytycy - "karły moralne"

Tygodnik przypomina niektóre wypowiedzi Radosław Sikorskiego z 1992 i 1998 roku i zestawia je z publicznymi wypowiedziami Sikorskiego z ostatnich kilku lat. Okazuje się, że polityk PO potrafi zmienić zdanie w najważniejszych sprawach o 180 stopni. W artykule Piotra Lisiewicza czytamy, że na początku lat 90. Sikorski określał w brytyjskim tygodniku „The Spectator” Lecha Wałęsę jako „prostaka, który lubi fizyczne sprawowanie władzy” oraz jako polityka, który skieruje Polskę w „powrotny marsz z Zachodu na Wschód”. Kilkanaście lat później krytyków Wałęsy nazywa „karłami moralnymi”.

Podobnie zmienny jest Sikorski w ocenie „Gazety Wyborczej” i skupionego wokół niej środowiska politycznego oraz Wojskowych Służb Informacyjnych. Jak pisze „Gazeta Polska”, w 1992 Sikorski charakteryzował „GW”, nie unikając zakamuflowanych aluzji do stalinowskich rodowodów jego publicystów. Związane z „Gazetą” środowisko polityków Unii Wolności opisywał następująco: „Najzłośliwiej atakowali mnie i Jana Parysa dawni komuniści oraz niegdysiejsi dysydenci, członkowie dawnej opozycji o lewicowych sympatiach. Nie ma praktycznie żadnej gazety, czasopisma ani rozgłośni, które nie byłyby kontrolowane przez jedną z tych grup”. Dziś Sikorski wypowiada się w „GW” w tonie bliskim „grubej kresce” i ideologii Adama Michnika – pisze „Gazeta Polska”.

Ciemnogrodzianin Sikorski

„GP” przypomina, że Sikorski utrzymuje kontakty z byłym szefem WSI gen. Markiem Dukaczewskim, któremu oferował szefostwo Śląskiego Okręgu Wojskowego. W latach 90. przestrzegał przed wpływali ludzi WSI w biznesie, uzyskanym dzięki ciemnym powiązaniom i operacjom: „Obecni i byli oficerowie WSI mieli mieszkania i zagraniczne konta bankowe, prowadzili operacje przemytu broni, mieli własne źródła dochodu i własne kontakty na Wschodzie i na Zachodzie”.„GP” zestawia obecny wizerunek europejskiego i postępowego w polityka z obecności Sikorskiego podczas zlotu Ciemnogrodu zorganizowanego przez Wojciecha Cejrowskiego. Tygodnik przypomina też, ze Sikorski współpracuje w rządzie z Waldemarem Pawlakiem, o którym pisał przed laty, że przewodzi partii lojalnej wobec partii komunistycznej.

Bardziej promoskiewski niż postkomuniści

Jak pisze „GP”, gdy Sikorski został szefem MSZ w rządzie PO, „okazał się być politykiem bardziej promoskiewskim od najbardziej betonowych postkomunistów”. Jako przykład tygodnik podaje próbę storpedowania przez ministra Sikorskiego misji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kiedy leciał on do Tbilisi. Według „GP” polityka Sikorskiego przyczyniła się też do opóźnienia negocjacji z USA w sprawie tarczy antyrakietowej. Wczęsniej zaś Sikorski jawił się jako zwolennik silnych więzi Polski z Ameryką.

Więcej w „Gazecie Polskiej”

rr