Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Maciej Machcewicz 08.01.2016

Jan Andrzej Morsztyn - frywolny wieszcz baroku

Liryka Morsztyna jest finezyjnym flirtem bez większego sentymentu, a celność jego fraszek jest niezrównana. Julian Krzyżanowski pisał, że cechuje je jaskrawy erotyzm, niejednokrotnie wyuzdany, ale szelmowsko dowcipny. Aleksander Brückner, że zmysłowość i lubieżność rozpasały się w nich do naga.
Jan Andrzej Morsztyn, portret pędzla Hyacinthea Rigaud z 1690 roku fot. Wikimedia Commonsdomena publicznaJan Andrzej Morsztyn, portret pędzla Hyacinthe'a Rigaud z 1690 roku fot. Wikimedia Commons/domena publiczna
Posłuchaj
  • Sylwetka Jana Andrzeja Morsztyna w audycji z cyklu "Warto przypomnieć". (PR, 11.11.1976).
Czytaj także

Przez dziesiątki lat poezja Jana Andrzeja Morsztyna była właściwie nieznana polskiemu czytelnikowi, a dla krytyków, publicystów i historyków literatury stanowiła wzorcowy przykład barokowej, wykwintnej pustoty, sztuczności i pompatyczności. Niewielu dostrzegało świetny dowcip językowy, niepospolite obrazowanie, a przede wszystkim doskonały portret epoki - czasów królów Jana Kazimierza i Jana III Sobieskiego.

Francuski agent

Jan Andrzej Morsztyn urodził się 24 czerwca 1621 w Raciborsku. Jako dworak, podskarbi koronny i zaufany Marii Ludwiki trzymał ze stronnictwem francuskim. Dążył do ograniczenia samowoli szlacheckiej i wzmocnienia władzy królewskiej. Zawiązał nawet, w porozumieniu z królem Francji, spisek przeciw Janowi III Sobieskiemu. Uznany za agenta Ludwika XIV, oskarżony o zdradę w 1683 roku, zbiegł do Paryża, gdzie zmarł 8 stycznia 1693.

Piękno formy i języka

Znakomity przedstawiciel poezji dworskiej XVII wieku swoją twórczość lekceważył – jego dzieła, poza dwoma przekładami poetyckimi, wydano dopiero po jego śmierci. Kunszt jego poezji, oparty na znajomości i zainteresowaniach kulturą włoską i francuską, polegał na pięknie formy i czystości języka. Poetyckie zbiory "Lutnia" i "Kanikuła" to szczytowe osiągnięcia literatury baroku.  

mjm


Liryka Morsztyna jest finezyjnym flirtem bez większego sentymentu, a śmiałość i celność jego fraszek jest niezrównana. Julian Krzyżanowski pisał, że cechuje je jaskrawy erotyzm, niejednokrotnie wyuzdany, ale szelmowsko dowcipny. Aleksander Brückner, że zmysłowość i lubieżność rozpasały się w nich do naga.