Logo Polskiego Radia
PAP
Piotr Dmitrowicz 12.10.2011

Enigma trafiła do muzeum

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazała Muzeum II Wojny Światowej egzemplarz Enigmy - niemieckiej maszyny szyfrującej.
Niemieccy żołnierze Abwehry pracują przy enigmachNiemieccy żołnierze Abwehry pracują przy enigmachFot. Wikimedia Commons
Posłuchaj
  • Rozmowa z dr. Józefem Garlińskim - historykiem oraz płk. dr. inż. Tadeuszem Lisieckim - specjalistą w dziedzinie łączności radiowej. Rozmówcy przedstawiają polski udział w tej historii na tle panoramy całej wojny i z uwzględnieniem udziału Francuzów i Brytyjczyków.
Czytaj także

Enigmę będzie można oglądać po otwarciu muzeum, które planowane jest na 2014 rok.
Maszyna trafi do muzeum w ramach bezterminowego depozytu. Maszyna pozostanie jednak własnością ABW.

- Enigma to jeden z najważniejszych eksponatów, jakie będą częścią wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej - powiedział dr Paweł Machcewicz, dyrektor muzeum.

W zamyśle swego konstruktora Enigma miała służyć do korespondencji między wielkimi korporacjami przemysłowymi. Po modyfikacjach i ulepszeniach zaczęło jej używać niemieckie wojsko. Niemcy byli przekonani, że nikt nie pozna kodu maszyny, jednak w 1932 roku trzem polskim matematykom: Marianowi Rejewskiemu, Jerzemu Różyckiemu i Henrykowi Zygalskiemu z Sekcji BS-4 Biura Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego udało się złamać klucz kodowy Enigmy. W 15-osobowym zespole był również Edward Fokczyński, który stworzył zespół techniczny, zajmujący się próbami i testami urządzeń opracowywanych przez kryptologów.

Złamanie kodu Enigmy uważane jest za znaczący wkład Polski w zwycięstwo aliantów w II wojnie światowej. Mogło skrócić wojnę o 2-3 lata, i w konsekwencji - uratowało życie 20-30 milionom ludzi w Europie i na świecie.

Złamanie szyfrów pomogło w pomyślnym przeprowadzeniu przez aliantów inwazji na kontynent europejski w czerwcu 1944 r. Niemcy byli przekonani - nawet po rozpoczęciu alianckiej operacji w Normandii - że jest to tylko próba odwrócenia ich uwagi i przykrywka dla głównego ataku na Calais.

Dzięki tej dezinformacji, w inwazji na Normandię (D-Day), w której brała między innymi udział 1 Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka, alianci ponieśli mniejsze straty, niż gdyby Niemcy byli lepiej przygotowani do odparcia ataku w miejscu właściwego uderzenia.